Imigranci czy drożyzna?


Co bardziej przeraża - imigranci czy drożyzna? Jak to widać patrząc na elektraty, a jak rozmawiając z ludźmi na granicy polsko-białoruskiej? Czy opozycja wygra z rządzącymi, czy przegra? A może po prostu wybory odłożą ad calendas Graecas?