Dorota Kozińska w rozmowie z Janem Hartmanem o świecie, który wymyka się prostym kategoriom i pułapkach zachodniego spojrzenia na inne cywilizacje.
Dorota Kozińska w rozmowie z Janem Hartmanem o świecie, który wymyka się prostym kategoriom i pułapkach zachodniego spojrzenia na inne cywilizacje.
Jan Hartman rozmawiał z Dorotą Kozińską – krytyczką muzyczną, tłumaczką, reporterką i autorką książek. Rozmowa, pełna erudycji i osobistych wspomnień, dotyczyła zarówno jej bogatej kariery zawodowej, jak i doświadczeń z Afganistanu, gdzie przez kilka lat pracowała jako nauczycielka języka angielskiego. Dyskutowano o muzyce, zwierzętach, wojnie, kulturze i pułapkach zachodniego spojrzenia na inne cywilizacje.
Dorota Kozińska – dama muzyki i podróżniczka
Hartman rozpoczął od przedstawienia gościa: Kozińska znana jest z wieloletniej współpracy z Programem II Polskiego Radia, szczególnie z Trybunałem Płytowym Dwójki. Prowadzi blog Upiór w Operze, publikowała w Tygodniku Powszechnym, tłumaczy literaturę angielską, a także pisała książki o kotach i koniach. Jej reporterskim dorobkiem jest m.in. książka Dobra pustynia – owoc kilkuletniego pobytu w Afganistanie.

Afganistan – kraj kontrastów i złudnych nadziei
Rozmowa szybko zeszła na temat Afganistanu. Hartman pytał o sens lewicowego spojrzenia na kraj pogrążony w wojnie i biedzie: „Jak to jest być lewicowcem w tak trudnym środowisku? Czy możemy mówić o postępie i emancypacji w kraju, gdzie głód i strach są codziennością?”
Kozińska odpowiedziała z dystansem: „Przypisywanie Afganistanowi zachodnich kategorii politycznych może prowadzić do pułapki myślowej. Mam serce po lewej stronie, ale czasem żartuję, że jestem lewicowym konserwatystą. Chodzi raczej o poczucie sprawiedliwości społecznej niż o program polityczny.”
Podkreślała, że Afganistan to kraj, w którym wojna trwa od dekad, a każda próba narzucenia zachodnich modeli kończy się fiaskiem.
„Siły zachodnie poniosły straszliwą porażkę. Być może warto poświęcić lata na refleksję, zamiast narzucać Afganistanowi model zachodniej demokracji w skali jeden do jednego.”
AFGANISTAN: kraj w nieustającym stanie wojny - Dorota Kozińska z przestrogą na trudne czasy
Burka – symbol statusu czy opresji?
Kozińska przywołała własne doświadczenia z prowincji: „Burka, utożsamiana na Zachodzie z opresją, była dawniej symbolem statusu społecznego. Kobiety z biednych wsi zaczęły nosić ją z własnej potrzeby, podobnie jak moja babcia z Podlasia nie wychodziła na ulicę bez chusty.”
Zwróciła uwagę, że uproszczone interpretacje kulturowe prowadzą do błędów w pomocy humanitarnej.
Pułapki pomocy i korupcji
Kozińska mówiła o ogromnej skali korupcji w Afganistanie: „Najbardziej doświadczone organizacje pozarządowe szacują, że jeśli 90% środków idzie na przekupstwo, a 10% na realną pomoc, to i tak jest dobrze.”
Podkreślała, że wiele projektów pomocowych upadało przez brak wiedzy o lokalnej kulturze i przez zachodnie schematy działania.
Optymizm i cierpliwość
Mimo trudnych doświadczeń Kozińska zachowała nadzieję: „Jestem chciwą optymistką, ale mam nieskończoną cierpliwość. Mam nadzieję, że kolejne pokolenie Afgańczyków będzie mogło żyć w miarę normalnie. To praca na dziesięciolecia, a nie na lata.”
Jurij Prochaśko - ukraiński intelektualista, literat, germanista i tłumacz - Jan Hartman
Muzyka, zwierzęta i życie codzienne
Choć głównym tematem była wojna i Afganistan, rozmowa zahaczyła też o inne pasje Kozińskiej – muzykę, koty i konie. Hartman podkreślał jej erudycję, a ona sama przyznała, że różnorodność zainteresowań pozwala jej zachować równowagę.
Rozmowa była wielowątkowa – od muzyki klasycznej po dramatyczne realia Afganistanu. Kozińska, łącząc doświadczenie krytyczki muzycznej i reporterki, pokazała, jak trudno jest narzucać zachodnie kategorie innym kulturom. Jej słowa – „wolimy opierać się na prostym rozróżnieniu: czy coś wyrządza komuś krzywdę, czy nie” – stały się mottem całej dyskusji.
Rozmowa ponadczasowa
Są takie programy w Resecie, które nie tracą mocy z biegiem dni. Rozmowy, których chętnie się wraca i za każdym razem można usłyszeć coś ważnego, co zapada w pamięć. A słuchając, myślisz o tych, z którymi warto się zasłyszaną właśnie myślą czy zabawną opowieścią podzielić.
Właśnie takie audycje nadawać będziemy w sobotnim paśmie wieczornym, licząc, że docenią je Resetarianki i Resetarianie, których 3-5 lat temu nie było jeszcze z nami, a wy, którzy byliście, polecicie je swoim dalszym i bliższym znajomym.

