To, że minister Dworczyk wygląda sympatyczniej niż Macierewicz i naskarżył na niego premierowi, nie powinno nas cieszyć. Złoczyńca sympatyczny znaczy: podwójnie niebezpieczny. Podobnie jak sprytny złoczyńca, który nie zawaha się kopnąć starszego kamrata w kolano, gdy widzi taką konieczność.
„Ten Dworczyk coraz bardziej mi się podoba”. „Dworczyk może okazać się jedynym w miarę uczciwym w PiS” – takie opinie pojawiają się w mediach, nie tylko społecznościowych. Zatem ja też przedstawię swoje zdanie.
Czym zachwycają się chwalcy?
Kolejnym z maili Michała Dworczyka, który wyciekł do sieci. W tym mailu szef kancelarii pisze do swego szefa i jego kolegów o działaniach Antoniego Macierewicza jako ministra obrony. Opisuje je krytycznie, używając względnie mocnych słów (aczkolwiek kto zna bliżej działalność Macierewicza, ten wie, że najmocniejsze słowa bywają zbyt łagodne).
Przytoczę fragment:
...niekompetencja, nieudolność, głupota (...) ciemne interesy są zawsze podlewane w MON, PGZ /Polska Grupa Zbrojeniowa – red./ i u nas w polityce obrzydliwym sosem bogoojczyźnianych frazesów (...) A tak naprawdę wywalamy dziesiątki milionów złotych w błoto lub zgadzamy się na rozkradanie środków budżetowych (...) zablokowałem podpisanie wielomilionowego kontraktu na drony uderzeniowe z PGZ, narażając się na złość (...) Macierewicza. Zażądałem testów porównawczych (...) Okazało się (...) że drony PGZ istnieją wyłącznie w fazie wstępnych prototypów. Najpierw trzeba było czekać, aby skonstruowali 3 sztuki, a potem okazało się to totalną klęską (...) Nie mogły trafić w cel lub nie wybuchały.
Prawda? Najpewniej tak. Pasuje to do Antoniego Macierewicza, który robił wiele, żeby zniszczyć Siły Zbrojne RP.
Skoro jednak Dworczyk wykrył aferę, to czemu nie robi wszystkiego, żeby Macierewicz i jego koledzy ponieśli konsekwencje?
Skarga Dworczyka skierowana do Morawieckiego nie przyniosła żadnych skutków. Antoni Macierewicz pozostaje bezkarny w tej sprawie, podobnie jak w setce innych spraw. Dlaczego więc Dworczyk nie zażądał powołania komisji śledczej w sprawie niszczycielskiej działalności Macierewicza? Dlaczego nie ujawnił afery z dronami?
Dlaczego nie występuje z rządu i z PiS?
Odpowiedź jest prosta: bo mowa o Michale Dworczyku. O człowieku, który:
- dwukrotnie był ścigany za nielegalne posiadanie broni;
- za drugim razem chodziło o nielegalny arsenał, który Dworczyk trzymał w piwnicy swojej i sąsiadów, a który mógł wysadzić cały blok w powietrze;
- uchronił się wtedy przed aresztem dzięki... Antoniemu Macierewiczowi, swemu wieloletniemu protektorowi;
- później jak kamikaze bronił Macierewicza, gdy zaczęły wychodzić na jaw jego rosyjskie powiązania (m.in. szkalował mnie i moją książkę „Macierewicz i jego tajemnice”, za co go pozwałem i wygrałem prawomocnie przed sądem);
- otaczał się działaczami antyzachodnimi i antyukraińskimi;
- w 2016 r. ciężko obraził ukraińskich przywódców, uczonych i duchownych, którzy wezwali nasze narody do pojednania (nazwał ich „sprawcami ludobójstwa”);
- promował antyzachodnią Olgę Semeniuk, która jeździła na Białoruś i Ukrainę rzekomo dla propagowania demokracji i integracji europejskiej (a równocześnie głosiła publicznie, że UE powinna się rozpaść);
- po zbójecku przejął dla PiS województwo śląskie, gdy przekonał do zdrady słynnego radnego Kałużę z sejmiku wojewódzkiego;
- jest współodpowiedzialny za klęskę rządu wobec pandemii.
Tyle wystarczy, by uznać, że mamy do czynienia z konsekwentnym złoczyńcą.
To, że minister Dworczyk wygląda sympatyczniej niż Macierewicz i naskarżył na niego premierowi, nie powinno nas cieszyć. Złoczyńca sympatyczny znaczy: podwójnie niebezpieczny. Podobnie jak sprytny złoczyńca, który nie zawaha się kopnąć starszego kamrata w kolano, gdy widzi taką konieczność.
Michał Dworczyk jest sprytny. Zapewne szybko się zorientował, że Macierewicz jako niszczyciel osiąga aż nazbyt widowiskowe sukcesy. Gdy Dworczyk pisał do premiera, najprawdopodobniej obawiał się tylko jednego. Tego, że ruina polskiej armii, gdy stanie się zbyt ewidentna, może zaszkodzić władzy PiS.
Zdaniem ekspertów, maile Michała Dworczyka publikują Rosjanie Putina we współpracy z Białorusinami Łukaszenki. Wypada się zastanowić, po co Putin z Łukaszenką nagle przedstawiają nam Dworczyka jako „jedynego uczciwego”. I dlaczego chcą, żebyśmy zapomnieli o jego związkach z Macierewiczem.
Tomasz Piątek