Młody wilk Kłeczek z niedźwiedziem w tle
A może o... gangstera z Kaliningradu i szpiegowanie baz NATO? Powiązania i uwikłania Miłosza Kłeczka sięgają PRL i postsowieckiego Wschodu.
Kasa i kariera. Ideologia. Haki, kompromaty, szantaż. Istnieje wiele sposobów na to, żeby z człowieka zrobić psa gończego. Co sprawiło, że Miłosz Kłeczek stał się prymusem (przy dużej przecież konkurencji) nagonki?
Szukając odpowiedzi zbadałem jego powiązania. Okazało się, że Kłeczek:
· ma firmę o nazwie Miłosz Kłeczek Media Star (najpewniej to ona inkasuje pieniądze z TVP za występy hejtera);
· zarejestrował ją i prowadził w mieszkaniu podwładnej... Mateusza Morawieckiego;
· stał się gwiazdą TVP dzięki wsparciu swego ojca, częstochowskiego biznesmena Krzysztofa Kłeczka, oskarżanego o działania przestępcze (włącznie ze stosowaniem fałszerstwa i przemocy).
· Kłeczek senior ma powiązania z przybyszem ze Wschodu, Leonidem Niebogatikowem.
Wszystko wskazuje, że Niebogatikow to gangster z Kaliningradu związany z ludźmi Putina w tym mieście. Jedno ze źródeł kojarzy Niebogatikowa z tajemniczym zniknięciem grupy polskich biznesmenów.
· Badając rosyjskie tropy wokół Kłeczków trafiamy na seks-biznes i hurtowy przemyt narkotyków.
· Krzysztofa Kłeczka znajdujemy również w IPN. W 1989 r., gdy komunizm upadał, Kłeczek senior został konfidentem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Zgłosił wtedy gotowość do współpracy w szpiegowaniu baz wojskowych NATO w Niemczech Zachodnich.
Rzecz jasna, nie wierzę w to, że winy rodziców przechodzą na dzieci. Dlaczego więc zająłem się uwikłaniami Kłeczka seniora? Dlatego, że według wielu żródeł publiczna działalność syna przynajmniej częściowo zależy od pozycji i powiązań ojca. Kłeczek senior wspiera Kłeczka juniora. Ale może go też obciążać: haki na ojca mogą stanowić bat na syna.
Zachęcam do przeczytania całego artykułu poniżej. Kto przeczyta go do końca, ten pozna prawdziwy sens stwierdzenia: „PiS to mafia”.
Łapać złodzieja
- Dlaczego Platforma chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej? – takie pytanie padło na konferencji prasowej Donalda Tuska we wtorek 19 października.
Tusk zamarł na chwilę, podobnie jak uczestniczący w konferencji dziennikarze. „Złodziej woła: łapać złodzieja” – skomentowała na boku jedna z osób, które usłyszały pytanie.
Nic dziwnego: zadał je człowiek rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość. Tej samej partii PiS, która robi wszystko, żeby skłócić Polskę z UE. Od niedawna straszy nawet, że „Bruksela wypowie nam trzecią wojnę światową”.
- Wiele się po panu spodziewałem, ale wykracza to nawet poza moją wyobraźnię – odpowiedział w końcu lider PO.
Do kogo Donald Tusk zwrócił te słowa? Do Miłosza Kłeczka, słynnego „młodego wilka” rządowej stacji TVP Info.[1] znany z takich prowokacji. Prawicowe media fetują Kłeczka. Jednak TVP delikatnie się od niego dystansuje. Podkreśla, że Miłosz Kłeczek nie jest pracownikiem ani nawet współpracownikiem stacji. Co to znaczy?
Najprawdopodobniej to, że Kłeczek prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą i ma podpisaną ze spółką umowę typu „business to business”.[2]
Potwierdzenie dla tej hipotezy znajduję w oficjalnym rejestrze CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej). Propagandzista figuruje tam jako firma pod skromną nazwą Miłosz Kłeczek Media Star (Miłosz Kłeczek Gwiazda Mediów).
Czyżby TVP krępowało się oficjalnie zatrudnić kogoś takiego jak Kłeczek? Raczej nie chce zdradzić, ile mu płaci. Poufny kontrakt biznesowy miałby ukryć wysokość kwot wypłacanych hejterowi. [3] Najwyraźniej Kłeczek zarabia tyle, że nawet pisowcy się wstydzą.
Marchewki i kije
Czy to wyjaśnia, dlaczego młody, energiczny i sprawny człowiek postanowił zostać ikoną nienawiści? PiS ma wielu świetnie opłacanych propagandzistów, kłamców i dezinformatorów na swoich usługach. Jednak niewielu tak ostentacyjnie przejawia agresję i złą wolę jak Miłosz Kłeczek.
Dlatego zadałem sobie pytania:
- co się kryje za zaciekłością Kłeczka?
- czy obok motywacji finansowej występuje też ideologiczna?
- a może Kłeczek czegoś się boi? Może stanowi przedmiot szantażu?
W poszukiwaniu odpowiedzi zbadałem powiązania, uwikłania i uwarunkowania Miłosza Kłeczka.
Zająłem się też działalnością jego ojca. Dlaczego? Z powszechnie dostępnych informacji wynika, że ojciec i jego koledzy wspierają Kłeczka finansowo. To oni utorowali mu drogę do obecnych wstydliwych sukcesów.
Kim jest ojciec i sponsor hejtera? To Krzysztof Kłeczek, przedsiębiorca o niezwykłych powiązaniach na Wschodzie. Jak również - o niezwykłej przeszłości, którą też zbadaliśmy.
Oczywiście przeszłość ojca nie obciąża syna. Niestety, tej prostej zasady nie przyjmują do wiadomości liczni Polacy. Przede wszystkim – pisowcy studiujący publikacje w rodzaju Resortowych dzieci.
Ci sami pisowcy zazwyczaj uwielbiają Miłosza Kłeczka. Ujawnienie prawdy o przeszłości ojca mogłoby więc przerwać to uwielbienie. Zatem Kłeczek junior może być szantażowany materiałami dotyczącymi dawnych dokonań Kłeczka seniora. Te haki mogą oddziaływać na działalność młodego hejtera (np. dyscyplinować i motywować do kolejnych ataków). Opinia publiczna ma więc prawo się zapoznać z przeszłością Krzysztofa Kłeczka.
Pan sobie wygugluje
Pytanie o rzekome dążenie PO do Polexitu stanowiło jeden z wielu ataków Miłosza Kłeczka na Donalda Tuska. Propagandzista od dłuższego czasu kreuje się na pogromcę i tropiciela tego polityka. Między innymi, zarzucał Tuskowi... prześladowanie mediów:
- Panie przewodniczący! Wiemy, jak traktował pan dziennikarzy, kiedy siłą wyrywali materiały w redakcji tygodnika „Wprost”, bo kompromitowały pana rząd – powiedział w lipcu.[4]
Przypomnijmy, o co chodziło. Mianowicie o wejście funkcjonariuszy kontrwywiadu RP do redakcji „Wprost” w 2014 r. Tygodnik opublikował nielegalne nagrania z warszawskich restauracji, dokonane przez ludzi powiązanych z Kremlem. Celem publikacji była kompromitacja polskich prozachodnich polityków z korzyścią dla putinowskiej Rosji i PiS. Cała Polska widziała, jak funkcjonariusze wyrywają laptop z rąk Sylwestra Latkowskiego. Mało kto pamiętał, że Latkowski to były przestępca winien tzw. wymuszeń rozbójniczych, który ukrywał się w Rosji przed polską policją i prokuraturą. Według naszych źródeł, nawiązał tam znajomości m.in. z ludźmi ostatniego sowieckiego premiera, Nikołaja Ryżkowa.
Niektórzy działacze PiS – ci ostrożniejsi - nie przywołują już afery taśmowej z 2014 r. Z prostej przyczyny: jej związki z Moskwą zostały udokumentowane w sposób niezbity, przede wszystkim w książce Obcym alfabetem Grzegorza Rzeczkowskiego. Podsłuchowe restauracje zostały założone przez ludzi związanych z rosyjską mafią i służbami. A współorganizatorem podsłuchów był Marek Falenta, importer węgla z Rosji. Sam Falenta zeznał niedawno w warszawskim sądzie okręgowym, że znajduje się pod bezwzględną presją Rosjan.[5] Chodzi o długi, które zaciągnął u swoich syberyjskich kontrahentów węglowych powiązanych z Kremlem.
Jednak Miłosz Kłeczek, jak widać, nie ma oporów ani obaw przed przyłączeniem się do kremlowskiej nagonki sprzed 7 lat... Kłeczek strachliwszy się okazał w 2018 r., gdy usiłował nękać demokratycznego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Podczas plenerowego briefingu prasowego zaatakował Trzaskowskiego za rzekome lekceważenie... powstańców warszawskich. Zrobił to w swoim zwykłym prowokacyjnym stylu. Gdy jednak Trzaskowski zapytał go o nazwisko i funkcję, Miłosz Kłeczek zrejterował:
- Pan nie jest policjantem, żeby mówić do mnie w ten sposób. Pan sobie wygugluje, sprawdzi.[6]
Kim jest „dziennikarz”, którzy nie wstydzi się Kremla, ale wstydzi się swojego nazwiska?
Wyguglowaliśmy i sprawdziliśmy - w Krajowym Rejestrze Sądowym, w rejestrze CEIDG, w oficjalnym rosyjskim rejestrze biznesowym EGRJuŁ, jak również w Instytucie Pamięci Narodowej.
Cichy kąt u asystentki wice-Morawieckiego
Na początek przyjrzałem się firmie Miłosz Kłeczek Media Star.
Firma wielokrotnie zmieniała siedzibę. Odnalazłem adresy, które podawała w rejestrze CEIDG. A następnie sprawdziłem te adresy w księgach wieczystych.
Okazało się, że do lipca 2016 r. firma Miłosz Kłeczek Media Star działała na warszawskiej Saskiej Kępie, w jednym z mieszkań przy ul. Zwycięzców 40. Lokal, którego numer zachowujemy w tajemnicy, należał do... asystentki zastępcy Mateusza Morawieckiego w banku BZ WBK (obecnie Santander Bank Polska). Również jej nazwisko zachowuję w tajemnicy, gdyż o to poprosiła.
Co możemy o niej powiedzieć? To osoba, która pełniła funkcję prawej ręki jednego z wiceprezesów banku BZ WBK/Santander Bank Polska w latach 2011-2019. Kto w latach 2007-2015 kierował tym bankiem na stanowisku prezesa zarządu? Mateusz Morawiecki, którzy dziś jest premierem RP z ramienia PiS.
Zatem Miłosz Kłeczek prowadził swoją firmę w lokalu, którego właścicielka blisko współpracowała z Morawieckim i jego kolegami. Sprawdziliśmy przebieg jej kariery. Fakty i daty wskazują na to, że gospodyni Kłeczka i jego firmy była zawodowo związana z Feliksem Szyszkowiakiem. [7]
To menedżer, w którym Morawiecki widział swego następcę, gdy odchodził z banku do rządu PiS.[8]
Odezwaliśmy się do bankowej podwładnej Morawieckiego, właścicielki lokalu, w której Miłosz Kłeczek zainstalował swoją firmę.
Oto pytania, które jej zadaliśmy:
- jak do tego doszło, że Kłeczek zarejestrował tam działalność?
- z jakich przyczyn wybrał ten lokal?
- dlaczego później go opuścił?
- jaką działalność tam prowadził?
- czy tylko prowadził tam działalność gospodarczą, czy również mieszkał?
- czy urządzał tam zebrania, posiedzenia, spotkania biznesowe, imprezy?
- czy przechowywał tam dokumenty, składował towary?
- jeśli tak, to czy wie, o jakie towary chodziło?
- czy wie, kto go tam odwiedzał: kontrahenci, pracownicy i współpracownicy, przyjaciele, mieszkańcy Warszawy lub innych miast, cudzoziemcy etc.?
- czy poznała go osobiście?
- jeśli tak, to jak do tego doszło?
Wolę pozostać poza tematem
Dostalismy następującą odpowiedź:
- Dzień dobry, pan Miłosz Kłeczek wynajmował ode mnie mieszkanie. Nie znam odpowiedzi na Pana pytania i wolę pozostać poza tym tematem.
Czy naprawdę gospodyni Kłeczka nie wie, co Kłeczek robił w jej mieszkaniu? Byłoby to bardzo nietypowe: właściciele mieszkań zazwyczaj interesują się działalnością prowadzoną przez lokatorów (m.in. ze względu na obawę, że lokator mógłby narazić lokal na szwank).
I czy naprawdę gospodyni Miłosza Kłeczka „nie zna odpowiedzi” na pytanie, czy poznała Kłeczka względnie jak go poznała?
Kto wynajmuje lokal człowiekowi, którego nie widział na oczy?
Tylko ktoś, kto otrzymał polecenie od groźnego zwierzchnika i/lub poręczenie za lokatora od kogoś, komu bezwzględnie ufa.
Na różne sposoby sprawdzaliśmy, z kim mogła współpracować gospodyni Kłeczka. Między innymi, zapytaliśmy ją o menedżera Davida Hextera z banku BZ WBK/Santander Bank Polska. Wiedziała, o kogo chodzi. Nie chciała jednak mówić o Hexterze.
A gdy zapytaliśmy o Feliksa Szyszkowiaka, zupełnie nabrała wody w usta. Podobnie jak sam Szyszkowiak. Gdy napisaliśmy do niego, również nie odpowiedział na pytania dotyczące gospodyni Kłeczka.
Dlaczego wcześniej zapytaliśmy o Davida Hextera? Dlatego, że Hexter to współpracownik kremlowskiego oligarchy Władimira Jakunina.
A Jakunin to przyjaciel Putina, były agent KGB i sponsor ultraprawicowych, ultrareligijnych organizacji światowych związanych m.in. ze słynnym polskim Ordo Iuris.
Od 2008 r. David Hexter współpracował z Jakuninem w firmie TransContainer. Później, w 2013 r. zaczął pracować u Mateusza Morawieckiego, gdy został członkiem rady nadzorczej banku BZ WBK [9]
A dlaczego pytaliśmy o ewentualne wizyty cudzoziemców i składowanie towarów w lokalu firmy Miłosza Kłeczka?
Ze względu na uzasadnione podejrzenie, że kontrahenci i znajomi Kłeczka-seniora mogli nieraz potrzebować bezpiecznej kryjówki dla swych pakunków. Dla pakunków, które jechały na Wschód – dodajmy.
Ale o tym za chwilę. Najpierw będziemy musieli poszperać w starych papierach. W gazetach i aktach Krajowego Rejestru Sądowego.
Kolega taty ratuje pogromcę „Kasty”
W marcu 2020 r. „Gazeta Wyborcza” zajęła się biznesową działalnością Miłosza Kłeczka. Poświęciła mu artykuł „Jak pogromca ‘Kasty’ uciekał przed prawem. Przeszłość gwiazdy TVP”.
W artykule czytamy, że:
- do 2017 r. młody propagandzista Kłeczek prowadził własne, nieraz wielomilionowe biznesy;
- jako właściciel i prezes spółki Dixon nie wykonał prawomocnego wyroku sądu;
- wyrok nakazywał spłatę długu wobec innej firmy;
- dług w końcu urósł do wysokości 51 tys. 154 zł;
- komornik próbował odzyskać ten dług, ale bezskutecznie;
- tym wszystkim Miłosz Kłeczek nie musiał się jednak przejmować;
- bowiem w 2015 r. firmę Dixon przejął od niego przedsiębiorca Marek Przybył.
„W trakcie egzekucji komorniczej, 11 czerwca 2015 r., Miłosz Kłeczek sprzedał warte 100 tys. zł udziały i przestał być prezesem spółki. Nowym szefem i właścicielem Dixona został Marek Przybył, partner biznesowy Kłeczka” – pisze „Gazeta Wyborcza”. [10]
Informacje „Wyborczej” znajdują potwierdzenie w Krajowym Rejestrze Sądowym. [11]
Gazeta nie zgłębia jednak akt, tylko kładzie nacisk na postawę etyczną Kłeczka. Program telewizyjny „Kasta” atakował sędziów jako „wrogów ludu” bezkarnie łamiących prawo. Czy ataki Kłeczka są wiarygodne? Czy są wiarygodne, skoro pochodzą od kogoś, kto sam miał kłopoty z prawem i był sądownie ścigany za długi? – taki jest wydźwięk artykułu „Wyborczej”.
Słuszne pytania, aczkolwiek retoryczne. My woleliśmy spytać o coś mniej oczywistego. Mianowicie o to, kim jest biznesowy partner i ratownik Miłosza Kłeczka, Marek Przybył?
Hojnym człowiekiem, chciałoby się odpowiedzieć. Z artykułu „Wyborczej” wynika bowiem, że Przybył zgodził się zapłacić Kłeczkowi za przejęcie zadłużonej firmy Dixon. Firmy, która nie tylko miała dług, lecz także nie była w stanie go spłacić.
Skąd u Marka Przybyła ten zapał do ratowania Miłosza Kłeczka?
W Krajowym Rejestrze Sądowym czytamy również, że:
- Marek Przybył to prezes firmy DTA;
- firma DTA należała wcześniej do... Krzysztofa Kłeczka, ojca propagandzisty Miłosza Kłeczka.[12]
Sprawa staje się jasna. Najwyraźniej Marek Przybył to biznesowy kolega Kłeczka seniora. Gdy Kłeczek junior uciekał przed komornikiem, wtedy kolega Kłeczka seniora wsparł Kłeczka juniora w kłopotach. Nie dbał przy tym o koszty.
Czy Kłeczek senior wynagrodził to jakoś Przybyłowi? Można się tego spodziewać, gdyż Krzysztof Kłeczek wspierał swego syna Miłosza Kłeczka.
Włącznie z jego działalnością medialną. „Jak Kłeczek godził biznesy z dziennikarstwem? Były redaktor Superstacji mówi nam, że powszechną wiedzą w redakcji było to, iż ‘Miłosz ma bogatego ojca, który robi interesy’. ‘Bogaty’ to wspomniany już Krzysztof Kłeczek. W Częstochowie znany jako bohater wielu sporów sądowych” - napisała „Gazeta Wyborcza”.[13]
Kłeczek senior w wersji soft i hard
O jakie spory sądowe chodzi? O takie, które mają również wymowę polityczną. „Wyborcza” podaje, że Kłeczek senior:
- atakował sędziów z Częstochowy;
- w związku z tym skazano go za groźby bezprawne;
- w 2011 r. uzyskał wsparcie „Gazety Częstochowskiej” (tygodnik związany z PiS) w swojej walce z sądami;
- w 2014 r. doniósł do prokuratury, że jeden z sędziów bezprawnie używa tytułu sędziego sądu apelacyjnego;[14]
- prokuratura odrzuciła jego doniesienie.[15]
Trzeba jednak zaznaczyć, że to Krzysztof Kłeczek senior w wersji łagodnej. Groźniejsze oblicze Kłeczka seniora już 18 lat temu opisał Piotr Pytlakowski, znakomity dziennikarz śledczy tygodnika „Polityka”. W artykule „Ciemny typ spod Jasnej Góry” (Polityka 20.2003/2401, 17.05.2003; str. 92; [16] czytamy o pewnym częstochowskim biznesmenie, który:
- rejestrował dziesiątki firm pod nazwiskiem fikcyjnych właścicieli;
- posługiwał się sfałszowanymi dokumentami;
- wyłudzał zwrot podatku VAT;
- zastraszał swojego wspólnika, który nie chciał z nim wyłudzać;
- pobił wspólnika, a następnie opłacił bandytów, żeby złamali mu nogę;
- fałszywie oskarżył go o posiadanie... materiałów wybuchowych;
- zmusił go do złożenia fałszywych zeznań.
Nic dziwnego, że Piotr Pytlakowski przedstawił swego bohatera jako „Krzysztofa Tłeczka (nazwisko zmienione)”. Mimo to Kłeczek senior próbował się mścić na dziennikarzu. Mianowicie rozpuszczał pogłoskę, jakoby red. Pytlakowski w przeszłości miał pracować dla... komunistycznej Służby Bezpieczeństwa.
Pogłoska miała charakter całkowicie bezpodstawny. A w ustach Kłeczka seniora – szczególnie bezczelny, jak się przekonamy pod koniec tego artykułu.
Tajemniczy Leonid Niebogatikow
Wróćmy jednak do firmy DTA, która z rąk Kłeczka seniora przeszła pod zarząd Marka Przybyła (tego, który ratował Kłeczka juniora przed komornikiem).
Wyglądało to następująco. Kłeczek senior:
- w latach 2004-2005 był wspólnikiem i wiceprezesem w firmie DTA;
- w 2005 r. odszedł z firmy;
- wtedy na jego miejsce do firmy wszedł nowy wspólnik, cudzoziemiec ze Wschodu podpisujący się „Leonid Nebogatikow”. [17]
To znaczy, że Kłeczek - najpewniej nie za darmo - przekazał swoje udziały w spółce „Nebogatikowowi”.
Co to za nazwisko? Rosyjskie, tylko przepisane z cyrylicy w szczególny sposób. Zgodnie z transkrypcją polską powinno być „Niebogatikow” (przez „i” przed „e”). Zgodnie z transkrypcją międzynarodową – „Nebogatikov” (przez „v” na końcu). Tymczasem tutaj mamy coś pośredniego.
Nie ma tu jednak nic osobliwego. Wie to każdy, kto tropi rosyjskie ślady w polskich rejestrach biznesowych. Rosyjscy gangsterzy często umieją zadbać, żeby ich nazwiska były na Zachodzie zapisywane w sposób niekonsekwentny. To utrudnia identyfikację.
Na szczęście „Niebogatikow” nie jest szczególnie częstym nazwiskiem. Dzięki temu zidentyfikowaliśmy Rosjanina.
285 kg narkotyków na granicy
Dlaczego podejrzewamy Niebogatikowa/Nebogatikowa o gangsterkę?
Dlatego, że w 2018 r. Rosjanin o nazwisku Leonid Niebogatikow wpadł na granicy polsko-białoruskiej podczas próby przemytu. Służby Białorusi znalazły u niego 285 kg narkotyków.
Informację tę podały niezależne portale (m.in. portal Tut.by, zlikwidowany później przez białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę). Portale podały, że hurtowy przemytnik Niebogatikow działał jako członek grupy przestępczej.[18]
Ale czy to ten sam Leonid Niebogatikow? Może istnieje dwóch Leonidów Niebogatikowów, którzy niezależnie od siebie robią szemrane interesy zahaczając o Polskę?
Schwytany na granicy Niebogatikow tłumaczył się przed białoruskim sądem, że przewozi różne rzeczy dla swoich klientów. To część jego działalności, gdyż firmę ułatwiającą przewozy i podróże, kupującą bilety lotnicze, wynajmującą nieruchomości i jachty...[19]
Taką właśnie działalność prowadzi kaliningradzka firma Bałtawtostandart (Baltavtostandart), którą znaleźliśmy w rejestrze EGRJuŁ i innych rosyjskich spisach biznesowych.
Kto zarządza tą firmą? Menedżer i wspólnik... Leonid Niebogatikow.
Pozostali wspólnicy to dwaj Polacy, Sławomir Kozłowski i Zbigniew Banet.[20]
Zbigniewa Baneta znajdujemy też w polskich rejestrach biznesowych jako właściciela i prezesa spółki Holocen, dawniej Platinet. [21]
Banet przejął tę spółkę od niejakiego Mariusza Stępnia [22], który razem z Niebogatikowem jest też wspólnikiem w firmie... DTA. [23]
W tej samej firmie DTA, która wcześniej należała do Kłeczka seniora. W tej samej firmie, której prezesem jest Marek Przybył. Tak, ten sam Przybył, który ratował Kłeczka juniora w 2015 r. Wtedy, gdy karierę przyszłej gwiazdy TVP mógł storpedować komornik.
Zatem kółko się zamyka. Sojusznicy Miłosza Kłeczka – jego ojciec i sponsor Krzysztof Kłeczek, jego partner biznesowy Marek Przybył – są związani z rosyjskim przestępcą Leonidem Niebogatikowem. Hurtowym przemytnikiem narkotyków, który według niezależnych białoruskich mediów działał w gangu.
Całuj moje stopy!
Gdy sprawdzamy w Krajowym Rejestrze Sądowym, okazuje się, że Leonid Niebogatikow występował w licznych innych polskich firmach. Tyle, że w nich podpisywał się w zgodnie z transkrypcją międzynarodową „Nebogatikov”.
Znajdujemy go w spółkach Exton, Bors IT, KTA Investmen, Euro Trade i Ekomixx, które po części zajmowały się podobną działalnością jak kaliningradzki Bałtavtostandart. Chodziło o handel samochodami, transport lądowy, ułatwianie transportu, zakwaterowanie, transporte lotniczy, obsługa rynku nieruchomości, działalność prawniczą...
Przyjrzeliśmy się spółce Bors IT, zarejestrowanej w Krakowie. Niebogatikow przejął ją w 2013 r. z rąk niejakiej Natalii K. [24]
Nie podaję tu jej nazwiska, gdyż Natalia K. mnie o to poprosiła. Jeśli ktoś się uprze, żeby ją zidentyfikować, to napotka spore trudności. Nawet poznanie jej nazwiska niewiele pomoże, gdyż jest bardzo częste w krajach wschodniosłowiańskich.
Mimo tych przeszkód dotarłem do Natalii K., która:
- działa teraz w Wiedniu jako tzw. domina BDSM (osoba specjalizująca się w „kontrolowanym upokarzaniu” klientów);
- obsługuje osoby, które mają słabość do kobiecych stóp i lubią być... deptane („Całuj moje stopy!” – pod takim hasłem reklamuje się Natalia K.).
Dlaczego podaję takie szczegóły? Dlatego, że to kolejny fakt, który pasuje do reszty układanki. Hipokryzja i nietolerancja wydaje pracownice seksualne na pastwę gangsterów takich jak Leonid Niebogatikow z Kaliningradu.
Zapytałem Natalię K. o Niebogatikowa. Odpowiedziała, że w całym swoim życiu widziała Niebogatikowa tylko przez 10 minut. Kiedy? W 2013 r., gdy przekazywała mu krakowską firmę. Najwyraźniej była słupem, osobą podstawioną, która posiadała firmę tylko na papierze.
Natalia K. dodała też, że Polacy, którzy robili biznesy z Niebogatikowem „zaginęli lub zniknęli w jakiś dziwny sposób parę lat temu”.
Mafijna milicja Putina
Co jeszcze wiadomo o gangsterze z Kaliningradu? Co jeszcze wiemy o Leonidzie Niebogatikowie, który robił interesy z członkami kręgu Miłosza Kłeczka, w tym z jego ojcem Krzysztofem Kłeczkiem?
Według rosyjskich rejestrów biznesowych ten sam Leonid Niebogatikow był wspólnikiem Maksima Boczkowa w kaliningradzkiej firmie Sportiwnoje Jedinstwo.[25]
Maksim Boczkow, wspólnik Niebogatikowa, zajmował się m.in. polityką. Popierał kaliningradzkie struktury partii Jedina Rossija już w 2003 r. (zatem na początku jej działalności).
Czym jest Jedina Rossija? To rosyjski odpowiednik PiS. Partia rządząca, która wspiera dyktatora Władimira Putina.
Boczkow doradzał władzom tej partii w Kaliningradzie. Robił to razem ze skorumpowanym szefem kaliningradzkiej milicji (policji kryminalnej) Siergiejem Kiriczenką. [26] Kiriczenko podporządkował sobie miejscowy biznes na wzór mafijny. Nagłaśniał to m.in. niezależny dziennikarz z Kaliningradu, Igor Rudnikow, brutalnie prześladowany przez władze. [27]
Gotowość szpiegowania NATO
Skąd u Kłeczków wschodnie koneksje? Szukając źródeł tych powiązań zajrzeliśmy m.in. do akt Instytutu Pamięci Narodowej. Przeczytaliśmy tam m.in., że gdy PRL upadał, Kłeczek-senior wyprawiał się do ZSRR.
Niewiele jednak dowiedzieliśmy się o tych podróżach. Istotniejsze okazały się wyprawy w przeciwnym kierunku.
Według dwutomowych akt IPN Ka 0026/2787 Kłeczek-senior był konfidentem SB działającym jako tajny współpracownik „Bożena”. Zwerbowano go „na zasadzie dobrowolności”. Kłeczek-senior „sporządził własnoręcznie pisemne zobowiązanie do dobrowolnej współpracy” – czytamy w esbeckim raporcie.
Miało to miejsce w listopadzie 1989 r., podczas ostatnich przedśmiertnych podrygów komunizmu. Zatem Kłeczek-senior musiał bardzo wierzyć w upadający reżim. A na pewno – w moc i zdolność przetrwania reżimowych służb.
Jakie zadania pełnił Krzysztof Kłeczek? Kontrwywiadowczo-wywiadowcze.
Podczas werbunku zgłosił, że „zdecydowany jest również wykonywać (…) zadania na terenie RFN, bo ma duże możliwości związane z funkcjonowaniem baz NATO (...) w których posiada znajomości – może spowodować zatrudnienie na terenie bazy”.
Zatem Kłeczek-senior chciał wprowadzać PRL-owskich szpiegów do NATO-wskich baz.
Jak konkretnie wyglądała jego działalność konfidenta?
W raportach czytamy, że Kłeczek-senior donosił SB na liczne osoby działające w Polsce i Niemczech. Opisywał m.in. pracę na czarno w Niemczech Zachodnich.
Co motywowało go do współpracy? Kłeczek-senior prowadził wtedy spółkę prywatną o nazwie Eximp. Oficer, który go zwerbował, zapisał, że Kłeczek-senior „obawia się czynników kontrolnych takich jak Izba Skarbowa, Prokuratura” oraz „zainteresowania ze strony zachodnio-niemieckiej policji”. Spółka, jak zapisał esbek, działała legalnie w Polsce, ale zarabiała nielegalnie w Niemczech, gdyż jej ludzie pracowali tam na czarno.
Jak się skończyła konfidencka działalność Kłeczka-seniora? „Współpracę z tw. ps. Bożena rozwiązano na wniosek tajnego współpracownika motywowany zmianą sytuacji polityczno-społecznej i reorganizacją Służby Bezpieczeństwa”. Stało się to dopiero 30 lipca 1990 r.
Konfident w rodzinie
Wśród osób, na które donosił Kłeczek senior, znajdował się człowiek, który również nosił nazwisko Kłeczek. A skąd się wzięła „Bożena”? Pseudonim, którego Krzysztof Kłeczek używał jako konfident, to zarazem imię jego żony.
Dlaczego Kłeczek senior użył takiego pseudonimu?
Czyżby mimo swej wielkiej wiary w moc komunistycznej dostrzegał możliwość upadku reżimu i komunistycznej SB?
Czasy były niepewne. Zapewne Kłeczek senior liczył się z tym, że reżimowe służby mogą ulec likwidacji, a papiery – wyciec. Co by się stało, gdyby trafiły w niepowołane ręce? Czytelnicy donosów „Bożeny” mogliby wtedy powiedzieć: te informacje znał Krzysztof Kłeczek! To on donosił, albo ktoś z jego otoczenia! Zaraz, przecież jego żona nazywa się Bożena!
Czy Kłeczek senior liczył na to, że wykpi się od hańby kosztem żony?
Czy ujawnienia takich rodzinnych sekretów boi się Miłosz Kłeczek?
Odpowiedź Kłeczka
W lipcu ujawniłem na Twitterze powiązania Kłeczków z Leonidem Niebogatikowem.
W odpowiedzi na to Miłosz Kłeczek napisał, co następuje:
„30 lipca 2021 o 10:00 pismak Piątek obudził się z bólem głowy. O 15:00 ból był nie do wytrzymania. 15:15 w stanie zaburzeń świadomości zaczął tworzyć. 18:44 zamieścił tweet. Ból ustał. Bajkopisarz zasnął…Oj Tusk boli”.
Komentatorzy wypowiadający się pod tweetem Kłeczka sugerowali, że:
- taka odpowiedź jest nie wystarczająca;
- pozew byłby bardziej przekonujący.
Pozwu, jak dotąd, nie ma.
Tomasz Piątek
[1] https://wiadomosci.onet.pl/kraj/spiecie-donalda-tuska-z-pracownikiem-tvp-miloszem-kleczkiem/093ln7f
[2] https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/milosz-kleczek-tvp-info-kto-to-jest-ile-zarabia-firma-pomoc-publiczna
[3] https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/milosz-kleczek-tvp-info-kto-to-jest-ile-zarabia-firma-pomoc-publiczna
[4] https://solidaryzm.eu/2021/07/30/tusk-nerwowo-do-dziennikarza-tvp-ja-nie-udzielam-panu-glosu-kleczek-wiemy-jak-traktowal-pan-dziennikarzy/
[5] https://www.youtube.com/watch?v=o_9kHrow5Ro
[6] https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/milosz-kleczek-z-tvp-info-posprzeczal-sie-z-rafalem-trzaskowskim-nazwisko-i-funkcja-pan-nie-jest-policjantem-wideo
[7] https://www.linkedin.com/in/feliks-szyszkowiak-2818b42/?originalSubdomain=pl
[8] https://www.pb.pl/dwoch-faworytow-na-szefa-bz-wbk-813189
[9] https://arbinfo.pl/david-hexter-wspolpracownik-morawieckiego-i-kremlowskiego-dygnitarza-wladimira-jakunina-gleboko-zwiazany-z-rosja/
[10] https://wyborcza.pl/7,75398,25785116,jak-pogromca-kasty-z-tvp-uciekal-przed-prawem.html
[11] https://rejestr.io/krs/363547/dixon/powiazania?m=wszystkie https://rejestr.io/osoby/774426/milosz-kleczek
[12] https://rejestr.io/osoby/1147099/marek-przybyl
https://rejestr.io/krs/206405/dta/powiazania?m=wszystkie
[13] https://wyborcza.pl/7,75398,25785116,jak-pogromca-kasty-z-tvp-uciekal-przed-prawem.html
[14] https://www.rp.pl/sady-i-trybunaly/art12660071-sedzia-nie-istnieje-ale-wciaz-orzeka
[15] https://wyborcza.pl/7,75398,25785116,jak-pogromca-kasty-z-tvp-uciekal-przed-prawem.html
[16] https://www.polityka.pl/archiwumpolityki/1855450,1,ciemny-typ-spod-jasnej-gory.read)
[17] https://rejestr.io/krs/206405/dta/powiazania?m=wszystkie
[18] https://ru.hrodna.life/2018/06/04/285-kilogrammov-gashisha/
[19] https://ru.hrodna.life/2018/06/04/285-kilogrammov-gashisha/
[20] https://companies.rbc.ru/id/1073905008242-obschestvo-s-ogranichennoj-otvetstvennostyu-baltavtostandart/
[21] https://rejestr.io/osoby/1151869/zbigniew-banet
[22] https://rejestr.io/krs/260485/holocen/powiazania?m=wszystkie,
[23] https://rejestr.io/osoby/1006885/mariusz-stepien
[24]https://www.imsig.pl/pozycja/2013/22/KRS/14440,BORS_IT_SP%C3%93%C5%81KA_Z_OGRANICZON%C4%84_ODPOWIEDZIALNO%C5%9ACI%C4%84
[25] https://synapsenet.ru/searchorganization/organization/1033918512495-kroo-fso-sportivnoe-edinstvo
[26]http://www.edinros39.baltnet.ru/story.php?PAGEN=2&SIZEN=20&cid=61&PHPSESSID=e245ddda8eab3ca0cfedfaef598deeb2