Rosjanie wielokrotnie dawali do zrozumienia, że są w stanie ponieść pewne koszty w imię realizacji swojej imperialnej wizji, ale nie przewiduje zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę – stwierdził w programie „Dochodzenie prawdy” dr Tomasz Pawłuszko, analityk bezpieczeństwa międzynarodowego.
Napięcie na granicy
Na granicy rosyjsko-ukraińskiej Moskwa zgromadziła już ponad 100 tys. żołnierzy. Choć kolejne kraje deklarują dostawę broni i pomoc Ukrainie to gość Tomasza Piątka uważa, że postawa Rosji to typowa wojna propagandowa. – Rosjanie to mistrzowie wojny informacyjnej. Celem Putina jest wymuszenie ustępstw czy federalizacja Ukrainy. Nie przewiduję inwazji i zmasowanej ofensywy Rosji. Być może będzie to wojna lokalna na jakiejś części Ukrainy, próba odcięcia na przykład Charkowa lub nadmorskich miast. Rosjanie, żeby wygrać potrzebują kilkukrotnie większej przewagi na całej długości frontu. Ukraińcy mają czym grać i opinia międzynarodowa jest po ich stronie – zauważył Tomasz Pawłuszko.
Analityk stwierdził, że przywództwo na Ukrainie jest stabilne i polityka dyplomatyczna prezydenta Ukrainy jest skuteczna. – Wołodymyr Zełenski jest sprawny i nie zaprzepaścił tego co robił Poroszenko, jeśli mowa o nadzorze nad siłami zbrojnymi. Udało mu się pozyskać sojuszników i powiązać bezpieczeństwo Ukrainy z krajami wschodniej flanki NATO. Ma wsparcie Amerykanów – powiedział Pawłuszko.
Silne przywództwo Putina
Na pytanie czy wśród rosyjskich elit, oligarchów i dyplomatów dojrzewa świadomość, że czas na przewrót i ewentualną zmianę władzy, gość programu stwierdził, że nie ma alternatywy dla przywództwa Putina. – Mamy kolejny etap centralizacji władzy w Rosji. Rosjanie rezygnują z metod wielopoziomowego zarządzania, a resorty siłowe cały czas mają decydujące znaczenie. Putin wsadza opozycjonistów, ludzie giną, portale opozycyjne są likwidowane i przekaz alternatywny niż ten proputinowski nie istnieje. Jest kryzys gospodarczy, ale alternatywy dla Putina nie ma. Prezydent Rosji trzyma się niezwykle mocno – powiedział Pawłuszko.
Celem Rosji nie tylko Ukraina?
Gość programu pytany o relacje między Rosją, a Białorusią stwierdził, że ewentualne wchłonięcie Białorusi jest możliwe. Zauważył natomiast, że jest to scenariusz rozłożony w czasie. – Taki scenariusz jest możliwy, choć w dalszym okresie. Zważając na słabą pozycję Łukaszenki, założenie przewrotu politycznego wcale nie jest trudne dla Rosjan. Taki scenariusz jest dla nas dużo bardziej niebezpieczny niż ewentualny konflikt pod Charkowem, bo będziemy wtedy de facto graniczyli z Rosją na dodatkowym, długim odcinku wschodniej granicy – stwierdził analityk.
oprac. m.u.