Maciej Świrski, dzisiaj jako szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, walczy z wolnymi mediami. To jednak nie jest jego pierwsza rola w obozie PiS.
Był wiceprezesem i twarzą Polskiej Fundacji Narodowej (PFN), która miała pokazywać Polskę „piękną, przyjazną i ambitną”, a pokazała swoje najgorsze oblicze – szczucia na innych i bylejakości.
Powstała z inicjatywy rządu, a zrzuciło się na nią 17 spółek Skarbu Państwa. Za-
soby były potężne – aż 100 mln zł. Do ich wydawania wzięli się jednak amatorzy. W dodatku z partyjnym za- cięciem. Zaczęło się od jachtu. Miał być hołdem dla Oj- czyzny na 100-lecie odzyskania niepodległości. Z pro- fesjonalną załogą, w tym byłym mistrzem olimpijskim Mateuszem Kusznierewiczem, miał wziąć udział we wszystkich największych regatach na świecie.
Fundacja kupiła za prawie 5 mln zł używany francuski jacht. Nie było ani regat, ani rejsu dookoła świata. Nie było też Kusznierewicza, którego firma wycofała się w atmosferze skandalu. Zamiast „Polska 100” jacht nazwano „I love Poland”. Jacht pływa w mało znaczących regatach, które wygrywa. Trudno jednak mówić o jakimkolwiek efekcie marketingowym tego pomysłu.
Po jachcie była prorządowa kampania billboardowa „Sprawiedliwe sądy”, zlecona przez PFN spółce Solvere. Sąd uznał, że jej finansowanie było sprzecz- ne z celami działania fundacji, zawartymi w statucie, a 2 lata później kazał prokuraturze zbadać, czy Świrski i inni członkowie ówczesnego zarządu PFN nie powinni odpowiadać za to karnie. Kampania kosztowała 8,4 mln zł i jest wskazywana jako przykład kłamstwa i manipulacji. Miała na celu zohydzenie społeczeństwu sędziów tak, by nie było protestów po wprowadzaniu przez PiS kolejnych tzw. reform.
Na co jeszcze Świrski z kolegami zmarnowali miliony? Ponad 27 mln zł zapłacili amerykańskiej firmie PR-owej White House Writers Group m.in. za stworzenie profili o Polsce w mediach społecznościowych. Mało kto na nie zaglądał i zostały zamknięte. Dostali pieniądze na organizację spotkań, których w rzeczywistości nie było. W ciągu 2 lat przelewy opiewające w sumie na ponad milion złotych otrzymali m.in. kontrowersyjny historyk Marek Jan Chodakiewicz i jego córka.
Fiaskiem skończył się również projekt marzeń Jarosława Kaczyńskiego i Piotra Glińskiego, czyli „polskie Hollywood”. Za pieniądze PFN amerykańskie gwiazdy miały wystąpić w filmach, które w amerykańskim stylu opowiadałyby polską
wersję historii. Efektem były dwa krótkie spoty z udziałem Mela Gibsona i Liama Neesona oraz film Poland: The Royal Tour, którego gwiazdą był… Mateusz Morawiecki. Więcej dla promocji Polski zrobił Russel Crowe, który w mediach społecznościowych kibicował Polakom podczas piłkarskiego Euro 2016, a potem mundialu w 2018 r. I to za darmo.
Kiedy w 2021 r. do PFN chcieli wejść kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli, nie zostali wpuszczeni. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia dochodzenia w tej sprawie, a jako powód podała brak znamion czynu zabronionego.
Marcin Piplowski
Tekst z publikacji "100 największych afer ostatnich lat" wydanej przez Fundację Arbitror w 2023 r.