Kim jesteśmy Wesprzyj Reset Przyjaciele Ramówka Słuchaj online Słuchaj online
polexit

W tym tygodniu wszystkich eurosceptyków przebił były minister finansów Paweł Szałamacha. Pokonał samego Jacka Sasina!

Ulubieniec Jarosława Kaczyńskiego, dziś starający się ręcznie sterować gospodarką Jacek Sasin udzielił wywiadu TVP w programie "Gość Wiadomości"  Podzielił się w nim swoimi przemyśleniami na temat polexitu i opozycji:

Dzisiaj opozycja próbuje narzucać Polakom takie przekonanie, że powiedzenie czegokolwiek, skrytykowanie czegokolwiek, skrytykowanie jakiegokolwiek elementu polityki lansowanej przez biurokratów z Brukseli jest występowaniem przeciwko obecności Polski w UE, jest drogą do Polexitu. Nic bardziej mylnego

Nie zabrakło także polityki klimatycznej i energetycznej:

To dzisiaj ta polityka narzucana krajom Europy de facto rozbija jedność UE. To dzisiaj Bruksela, która nie bierze pod uwagę naszych okoliczności, możliwości, specyfiki jeśli chodzi o naszą energetykę, rozbija de facto UE, bo powoduje, że musimy dzisiaj myśleć o tym, aby z części tych polityk, w tym przypadku z polityki klimatycznej, po prostu nie skorzystać. To błędna droga

Zatem - zestawiając wypowiedzi - UE rozbijają ci, którzy stosują się do jej zasad i szanują wspólnie podjęte decyzje, Ci, którzy jak PiS, nie zamierzają wykonywać uzgodnionych polityk i stosować się do prawa europejskiego - wręcz przeciwnie. Czego nie rozumiecie? Oto przekaz prawdziwego polexitowca!

Niezbyt często przypomina o sobie Paweł Szałamacha. Były minister finansów, dziś członek zarządu NBP,  obwieścił na łamach „Do Rzeczy”, że zlokalizował lukę w prawie. Chodzi o odpowiedzialność urzędników unijnych, a mówiąc wprost, o to, by mogła ich ścigać polska prokuratura.

Paweł Szałamacha za punkt wyjścia do nowych rozwiązań wziął przepis kodeksu karnego (art. 231 - nadużycie uprawnień), który w kuluarowych rozmowach prokuratorów związanych ze Zbigniewem Ziobro, był w przeszłości określany jako przepis stalinowski. Szałamacha proponuje, by działanie tego przepisu rozszerzyć na urzędników unijnych:

Funkcjonariusz organów UE, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu Rzeczpospolitej Polskiej, Unii Europejskiej lub państwa do niej należącego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 3

Jeśli ktoś ma wątpliwości, co do intencji byłego polityka PiS dodaje, że

Czyny te powinny być ścigane przez prokuraturę polską oraz podlegać jurysdykcji sądów polskich

Taki pomysł dałby możliwość propagandowego oskarżania funkcjonariuszy UE, którzy nie będą interpretować zapisów traktatowych zgodnie z "doktrynami" wypracowywanymi przez Zbigniewa Ziobro i jego . Czy można mieć wątpliwości, że na celownik trafi np. Frans Timmermans?

Oczywiście marzenia o podporządkowaniu UE polskim prokuratorom są śmieszne i z założenia nieskuteczne, ale - ileż nowych pól konfliktu mogą przy takiej okazji wynaleźć polexitowcy!

"Oryginalność" pomysłu Szałamachy dała mu tytuł polexitowca tego tygodnia.

Udostępnij

Tagi

Dołącz do nas

Podoba Ci się?

Obywateluj z nami