W środę 27 października strona polska spuściła nieco z tonu. We właściwym sobie stylu.
Piotr Muller, rzecznik rządu wyraził nadzieję, że po posiedzeniach Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej, które się ostatnio odbyły, przyjdzie „pewnego rodzaju refleksja”. – I że nikt w centrali, w Brukseli nie doprowadzi do praktycznej dezintegracji UE poprzez traktowanie niektórych państw Unii na innych zasadach – dodał. To kolejny przykład nowej narracji partii rządzącej. W obawie przed reakcją polskiej opinii publicznej od kilku tygodni PiS buduje wrażenie, że „Bruksela” chce się pozbyć Polski z Unii, za czym rzekomo ma optować były szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Bez komentarza.