Sprawa Pablo G., czyli Przemyśl, Naddniestrze i „rosyjski łącznik Macierewicza”

Dziennikarz Pablo G. został zatrzymany przez ABW jako agent Kremla. Syn „hiszpańskich komunistów z Moskwy” ściskał dłonie ludzi Putina z Naddniestrza. Czy miał coś wspólnego z inicjatorami pogromu w Przemyślu? Co łączy Pablo G. z Jackiem Kotasem, słynnym „rosyjskim łącznikiem Macierewicza”?

Noc z 27 na 28 lutego. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) zatrzymują w Przemyślu obywatela Hiszpanii. Pod jakim zarzutem? Chodzi o szpiegostwo na rzecz Rosji.
ABW zajmuje się kontrwywiadem cywilnym. Twierdzi jednak, że w tym przypadku trafiła na szpiega wojskowego. Podaje, że zatrzymany Hiszpan to agent GRU, czyli wywiadu armii Kremla.
„Działania na rzecz Rosji prowadził korzystając ze statusu dziennikarskiego. Dzięki temu miał możliwość swobodnego przemieszczania się po Europie i świecie, w tym do stref objętych konfliktami zbrojnymi i rejonów napięć politycznych (...) przebywał przez kilka dni na terenie województwa podkarpackiego. W czasie pobytu w Polsce docierał do informacji, których wykorzystanie przez rosyjskie służby specjalne mogło mieć negatywny wpływ bezpośrednio na bezpieczeństwo wewnętrzne, zewnętrzne i obronność naszego kraju (...) Przy zatrzymanym zabezpieczono obszerny materiał dowodowy, który obecnie poddawany jest szczegółowym analizom (...) Sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy” – głosi oficjalny komunikat ABW.
Podejrzany nazywa się Pablo G.

Prowokacja pachnąca Putinem

Co Pablo G. robił w Przemyślu? Czy miał coś wspólnego z pogromowymi zamieszkami, które wybuchły tam pierwszego marca?
Zamieszki uderzyły w tych uchodźców z Ukrainy, którzy mieli ciemniejszy kolor skóry. Rasistowscy bojówkarze atakowali „kolorowych” przybyszów. Próbowali na nich szczuć nie tylko Polaków, lecz także „białych” Ukraińców.
Prowokacja była zgodna z interesem Moskwy. Przemyskie zamieszki nadają się bowiem do wykorzystania jako argument na rzecz kremlowskiej tezy: „Ukraińcy i wspierający ich Polacy to niebezpieczni rasiści”. Teza pasuje do głównej opowieści Kremla, według której Ukraina to państwo „neonazistowskie”, wymagające niezwłocznego rozbicia.

Delikatne igranie z ogniem?
Tak się składa, że dwa dni przed zamieszkami Pablo G. nagłaśniał na Twitterze obecność „kolorowych” uchodźców w Przemyślu.
Cytujemy jeden ze wpisów: „Niektórzy piszą, że Polska nie wpuszcza na swoje terytorium niebiałych osób z Ukrainy. To NIEPRAWDA. Granica jest otwarta dla każdego! Na tym zdjęciu jestem z Nigeryjczykami, na innych są afrykańscy studenci i ludzie z Bangladeszu. Oni wszyscy przybyli z Ukrainy”.
Autorowi bardzo zależało, żeby cały świat przeczytał ten wpis. Zamieścił go bowiem w dwóch wersjach: po hiszpańsku (zyskując 947 udostępnień) i po angielsku (zyskując 534 udostępnienia).
Gdy w innej dyskusji jeden z Twitterowiczów napisał, że polskie służby przetrzymują „kolorowych” na granicy, Pablo G. replikował: „Również biali są sprawdzani przez policję. Trzeba widzieć kontekst. Powtarzam, ludzie przejeżdżają normalnie, niezależnie od koloru skóry”.
Jak widać, Pablo G. tweetował w sposób daleki od jakiegokolwiek rasizmu. Jak również – w sposób daleki od obwiniania Polski o rasizm, wręcz przeciwnie.
Zapomnijmy jednak na chwilę o słowach Hiszpana. Pochylmy się nad zdjęciami, które opublikował przy pierwszym z przytoczonych wpisów.
Na pierwszej fotografii widać Afrykańczyków stojących przed dworcem kolejowym w Przemyślu, radośnie witanych przez autora wpisu - Hiszpana o aparycji brodatego lewaka.
Na innych zdjęciach „kolorowi” uchodźcy tłumnie zapełniają poczekalnię przemyskiego dworca.
Przypomnijmy: w samej tylko wersji angielskiej wpis został udostępniony przez 534 użytkowników. To znaczy, że zobaczyły go tysiące ludzi, również w Polsce. Wśród nich znaleźli się zapewne młodzi mężczyźni z Przemyśla. Nie wszystkim musiał się spodobać.
Liczba udostępnień zastanawia. Pablo G. nie był gwiazdą światowego dziennikarstwa. Czyżby rosyjskie trolle na Twitterze pracowały nad zwiększeniem widoczności wpisów Hiszpana?

Konferencyjne koneksje
Jednym z inspiratorów zamieszek w Przemyślu był ultraprawicowy, antyukraiński radny Andrzej Zapałowski. Działacz związany z Konfederacją, powiązany z Antonim Macierewiczem, lansowany przez rosyjskojęzyczne media Kremla.
W swoich Facebookowych wpisach radny Zapałowski zachęcał do napaści na „kolorowych”.
Czy Pablo G. kontaktował się z Zapałowskim? Nie wiemy.
Wiemy, że w marcu 2018 r. Hiszpan przybył do Jasionki pod Rzeszowem na konferencję Forum Europa-Ukraina. Występował na niej Andrzej Zapałowski jako przedstawiciel Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Kto organizował konferencję w Jasionce? Instytut Studiów Wschodnich. To fundacja, której wiceprezesem był wówczas Jacek Kotas.
Jacek Kotas to:
- jeden z bohaterów książki „Macierewicz i jego tajemnice”;
- były prezes spółek Grupy Radius założonej przez Roberta Szustkowskiego (polskiego miliardera, który wzbogacił się w Rosji dzięki współpracy z mafijnymi oligarchami Kremla);

- były wiceminister obrony narodowej w jednym z pierwszych rządów PiS (Kotas zajął to stanowisko w 2007 r., gdy premierem był Jarosław Kaczyński).

Media ochrzciły Jacka Kotasa „rosyjskim łącznikiem Macierewicza”. Chodziło o to, że:
- w latach 2006-2007 Antoni Macierewicz kierował kontrwywiadem wojskowym, który dopuścił wtedy Kotasa do tajemnic armii mimo jego powiązań z Rosją;
- w latach 2015-2018 Macierewicz zatrudniał w ministerstwie obrony prokremlowskich i antynatowskich ekspertów związanych z Kotasem.

Hiszpański łącznik z rosyjskim łącznikiem?
Wiemy już, co łączy Jacka Kotasa z Macierewiczem i Rosją.
A co łączy Pablo G. z Jackiem Kotasem, oprócz konferencji w Jasionce?

Polskie media regionalne i lokalne („Dziennik Zachodni”, „Dobry Tygodnik Sądecki” i portal NowySacz.NaszeMiasto) podają, że Pablo Gonzalez bywał na konferencjach Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Kto organizował Forum Ekonomiczne? Instytut Studiów Wschodnich pana Jacka Kotasa.
Kto był dyrektorem organizacyjnym Forum Ekonomicznego? Jacek Kotas.
Czym się wsławiło Forum Ekonomiczne? Przez lata uchodziło za szacowną imprezę. Renoma ucierpiała w 2015 r., gdy Forum Ekonomiczne ogłosiło „Człowiekiem Roku” Jarosława Kaczyńskiego. Polityka antyzachodniego i antydemokratycznego, któremu brak jakichkolwiek kompetencji ekonomicznych.
Rok później Forum Ekonomiczne tak samo uhonorowało prokremlowskiego lidera Węgier, Viktora Orbana.
W minionych latach gośćmi Forum Ekonomicznego był też Wiktor Janukowycz, skorumpowany prokremlowski prezydent Ukrainy. Jak również Siergiej Jastrzembski – doradca Putina, który w 2006 r. spotkał się z Lechem Kaczyńskim. Jastrzembski dziś publicznie kłamie, że do spotkania nigdy nie doszło. Powiedział tak polskiej dziennikarce Annie Dryjańskiej, która przeprowadziła z nim wywiad dla serwisu Polityka.pl.
W 2021 r. wybuchł skandal, gdy okazało się, że gościem Forum Ekonomicznego jest Jurij Woskriesienski (Juryj Waskrasienski). Woskriesienski pracuje dla służb specjalnych białoruskiego dyktatora Łukaszenki. Dzięki Forum Ekonomicznemu mógł obracać się w towarzystwie dygnitarzy PiS i innych wpływowych uczestników imprezy.

Pablo G. nie tylko odwiedzał Forum Ekonomiczne, lecz także z nim współpracował.
W 2019 r. moderował jedną z dyskusji Forum Ekonomicznego, dotyczącą bezpieczeństwa Gruzji i Ukrainy oraz wpływu sytuacji tych państw na bezpieczeństwo Europy.
Rok później uczestniczył w panelu ,,Długi cień propagandy – wojna informacyjna z Ukrainą i Zachodem”. Głosił wtedy konieczność „przyjaznego dialogu” z putinowską Rosją.

Hiszpania, Rosja i bandyckie państewko

Skąd się wziął Pablo G.? ABW nazywa go „Hiszpanem rosyjskiego pochodzenia”. Co to dokładnie znaczy?

4 marca żona aresztowanego rozmawiała z hiszpańską agencją informacyjną EFE. Powiedziała, że Pablo G.:
- urodził się w Rosji;
- ma w tym kraju bliską rodzinę, włącznie z ojcem;
- regularnie odwiedzał Rosję razem z żoną i dziećmi.

Dodatkowe informacje na temat Hiszpana i jego pochodzenia podają... władze Naddniestrza. To samozwańcza republika, którą rosyjskojęzyczni zwolennicy Kremla utworzyli na części terytorium niepodległej Mołdawii. Rządzone przez putinowskich agentów, bandytów i przemytników Naddniestrze nie jest uznawane przez Zachód. Stanowi obiekt bojkotu.
W 2018 r. Pablo G. przyjechał do Naddniestrza. Wizyta została odnotowana w państewku jako wyraz uznania i wsparcia.

Wielkanocne ciasta wiceszefowej Rady
Poniżej zamieszczamy obszerny cytat ze strony internetowej „Rady Najwyższej”, która odgrywa rolę parlamentu Naddniestrza.
„Republikę odwiedzili przedstawiciele hiszpańskich mediów: politolog, dziennikarz Pablo G/.../ i fotoreporter Juan Teixeira. Przygotowują wiele materiałów o naszej republice dla takich wydawnictw jak gazeta ‘Gara’, jedno z wiodących czasopism w Kraju Basków (...) Wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej Galina Antiufiejewa i doradca przewodniczącego Rady Najwyższej Siergiej Szyrokow rozmawiali dziś z hiszpańskimi dziennikarzami. Pablo G/.../ wywodzi się z rodziny hiszpańskich komunistów i urodził się w Moskwie, więc dobrze mówi po rosyjsku (...) ‘Po raz pierwszy jesteśmy w Naddniestrzu. Jest wiele dezinformacji, więc interesuje mnie rozwianie mitów na temat republiki’ – powiedział Pablo (...) Wiceprzewodnicząca Antiufiejewa stwierdziła, że brak międzynarodowego uznania nie przeszkadza w rozwoju republiki (...) ‘Wiele osób porównuje nas do fragmentu Związku Radzieckiego. Nie obrażamy się, a wręcz przeciwnie, jesteśmy z tego dumni, staramy się zachować to, co nam pozostało z ZSRR’ (...) – wyraziła swoje przekonanie wiceprzewodnicząca (...) Mówiąc o stosunku mieszkańców republiki do Rosji, wicemarszałek zauważyła ‘Naddniestrze jest częścią wielkiego rosyjskiego świata. Rosja jest naszym gwarantem, wsparciem. To jest nasza Ojczyzna, innej nie potrzebujemy (...) Na zakończenie rozmowy Galina Antiufiejewa wręczyła gościom w prezencie ciasta wielkanocne”.
Tekst zilustrowany jest zdjęciem Pablo G., który kłania się Antiufiejewej i ściska jej dłoń.

Żona specjalisty od tłumienia i rozrywania

Dowiadujemy się zatem, że Pablo G. pochodzi z rodziny „hiszpańskich komunistów” żyjących w Związku Sowieckim. Skąd się tam wzięli? W XX wieku tysiące Hiszpanów o komunistycznych przekonaniach uciekły do ZSRR przed faszyzującym reżimem dyktatora Francisco Franco.
Dowiadujemy się również, że Pablo G. nie wzbrania się przed agentami Putina. Kim bowiem jest Galina Antiufiejewa, która daje ciasta dziennikarzom? Urodziła się daleko od Mołdawii, mianowicie we wschodniej Syberii nad granicą chińską. Skąd jej kariera w Naddniestrzu? Pani Galina była żoną człowieka szczególnego, Władimira Antiufiejewa, który zasługuje na chwilę uwagi.

Władimir Antiufiejew zaczynał jako dowódca OMON, czyli jednostki specjalnej sowieckiej milicji. Działał na Łotwie, gdzie dowodził krwawym tłumieniem niepodległościowych manifestacji Łotyszów. Gdy Łotwa uzyskała niepodległość, wydała za Antiufiejewem międzynarodowy list gończy. On jednak był już wtedy w Naddniestrzu, gdzie stał się jednym z architektów bandyckiego państewka. W latach 1992-2012 nadzorował służby specjalne „republiki” jako minister bezpieczeństwa. Nadzorował też przemyt, z którego żyją władze Naddniestrza. W 2014 r. roku pojawił się w ukraińskim Doniecku, zagarniętym przez putinowskich separatystów. Został wicepremierem „Donieckiej Republiki Ludowej”, odpowiedzialnym za sprawy bezpieczeństwa.
Antiufiejew ma zakaz wjazdu do Unii Europejskiej. Słynie z okrucieństwa. Mołdawianie nazywają go drugim Ławrientijem Berią (szef budzących grozę służb specjalnych sowieckiego dyktatora Józefa Stalina).

Przypadki Pablo G. i Mateusza P.

Jak widać, Pablo G. niezbyt się krył ze swoimi inklinacjami. Wobec Rosji był jawnym symetrystą. Głosił konieczność „przyjaznego dialogu” ze zbrodniczym reżimem. Ustawiał się do zdjęcia z putinowską agentką polityczną z bandyckiej „republiki”. Bronił też antyzachodniego reżimu PiS w Polsce. Zaprzeczał tym, którzy oskarżali obecne władze RP o rasizm.

Wypada więc spytać, dlaczego pisowskie władze – antyrosyjskie tylko retorycznie, antyzachodnie jak najbardziej realnie – zatrzymały i zaaresztowały Pablo G.
Na to można odpowiedzieć, że trudno nie aresztować kogoś - choćby niechętnie - gdy ten ktoś szpieguje w sposób bardzo nieostrożny. Nieostrożny do tego stopnia, że nawet postronni obserwatorzy zaczynają zwracać uwagę i brak reakcji byłby kompromitujący.
Tak mógł wyglądać przypadek Pablo G. Jeżeli faktycznie pracował dla Kremla, to słabo się kamuflował. Jego sympatia dla Rosji, również putinowskiej, stanowiła oczywistość.
Przypadek Pablo G. przypomina przypadek Mateusza Piskorskiego – oskarżonego o szpiegostwo założyciela prokremlowskiej partii Zmiana. Piskorski nie był wytrawnym szpiegiem, działającym skrycie i stosującym piętrowy kamuflaż. Rosjanie traktowali go jak kamikaze, który był gotów prowadzić działalność prokremlowską jawnie, wręcz ostentacyjnie.
Ktoś taki może przynieść wiele korzyści swoim mocodawcom - ale nie działa wiecznie. Mocodawcy muszą pogodzić się z tym, że kamikaze prędzej czy później zostanie aresztowany. Choćby po to, żeby antyzachodni rząd PiS mógł głośnym aresztowaniem zagłuszać coraz powszechniejsze wątpliwości co do swej rzekomej antyrosyjskości.
A z tym Rosjanom nietrudno byłoby się pogodzić. Przecież to dla nich dodatkowa korzyść.

Tomasz Piątek

Źródła:

https://www.abw.gov.pl/pl/informacje/1968,Agent-GRU-zatrzymany.html

https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%90%D0%BD%D1%82%D1%8E%D1%84%D0%B5%D0%B5%D0%B2%D0%B0,_%D0%93%D0%B0%D0%BB%D0%B8%D0%BD%D0%B0_%D0%9C%D0%B8%D1%85%D0%B0%D0%B9%D0%BB%D0%BE%D0%B2%D0%BD%D0%B0

http://www.vspmr.org/structure/deputies/antyufeeva-galina-mihaylovna/

https://mobile.twitter.com/PabVis/status/1497896296660754443

https://mobile.twitter.com/PabVis/status/1497895698662109188

https://mobile.twitter.com/PabVis/status/1497897532730576897

https://razumkov.org.ua/uploads/article/2018_Europe-Ukraine_FORUM_Programme.pdf

https://lawsdocbox.com/Politics/79555789-Layout-foundation-institute-for-eastern-studies-print-goldruk.html

https://rzeszow.uw.gov.pl/aktualnosci/xi-forum-europa-ukraina/

https://www.dts24.pl/zatrzymany-za-szpiegostwo-dla-rosji-dziennikarz-byl-jednym-z-ekspertow-forum-ekonomicznego/