Adam Bodnar: Prawo w Polsce ustępuje przed decyzją polityczną

Staram się nie być osobą, która jednostronnie patrzy na to, co dzieje się w Polsce. Jako RPO starałem się budować mosty – powiedział w „Rozmowach Celińskiego” były RPO dr. Adam Bodnar.

Był rzecznikiem praw obywatelskich w bardzo trudnym czasie. W trakcie kadencji, po przejęciu przez PiS najpierw Trybunału Konstytucyjnego, potem kolejnych organów sądownictwa, w rozpętanej przez władzę wojnie o praworządność przyjął rolę ostatniej reduty praw człowieka i wolności obywatelskich. Gość Marcina Celińskiego mówił, że mimo, iż niepełni już funkcji RPO to sprawy publiczne i prawa człowieka nadal są dla niego ważne.

Staram się nadal być w życiu publicznym, ale w innej formie. Zajmuję się teraz nauczaniem prawa, współpracuję z organizacjami pozarządowymi. Działam raczej w funkcji doradczej, a nie bieżąco-interwencyjnej. Na pewno nie zapominam o sprawach publicznych

W czasie pełnienia kadencji Bodnar wielokrotnie oskarżany był przez środowisko prawicowe, że jest usłużny opozycji. Jak zauważył w programie, teza ta jest nieprawdziwa, bo wielokrotnie starał się dochodzić do porozumienia z opcją rządzącą, gdy chodziło o interesy zwykłych ludzi.

Musiałem budować mosty i próbować dotrzeć do każdego człowieka. Na poziomie walki o praworządność czy prawa człowieka musiałem być bardzo konsekwentny i przedstawiać swoje jednolite stanowisko, bo prawo w Polsce ustępuje przed decyzją polityczną. W kwestii mieszkalnictwa, bezdomności, ochrony zdrowia czy pandemii mieliśmy z rządzącymi wspólny interes do zrobienia. Udawało się zawiązywać współpracę z tamtą stroną

oprac. m.u.