Człowiek Morawieckiego, dom pod Moskwą i krzyż smoleński
Tomasz Piątek
Według licznych źródeł Dymitr Hirsch, szef firmy piarowskiej Pracownia, to dobry znajomy i nieformalny doradca premiera Mateusza Morawieckiego. Informatorzy mówią, że Hirsch uzyskuje państwowe kontrakty lub posady dla swoich przyjaciół dzięki zażyłości z Morawieckim.
Dziennikarz śledczy tygodnika „Polityka” Grzegorz Rzeczkowski w książce Katastrofa posmoleńska. Kto rozbił Polskę podaje, że firma Hirscha była utrzymywana:
- przez bank BZ WBK, kierowany przez Morawieckiego;
- następnie przez instytucje podległe rządowi, którym Morawiecki kierował jako wicepremier i premier.
Dokładny opis tych zależności znajduje się w dalszej części artykułu. Warto też odnotować, że Dymitr Hirsch to najbliższy sąsiad szefa kancelarii premiera Morawieckiego, czyli słynnego ministra Michała Dworczyka.
Dokładnie rzecz biorąc, Hirsch:
- razem z Dworczykiem założył atrakcyjne osiedle willowe dla ultrakatolickich działaczy w Aleksandrowie (na pograniczu Warszawy i Mazowieckiego Parku Krajobrazowego);
- mieszka na tym osiedlu w wielkiej, komfortowej willi.
Willa Hirscha stoi między jeszcze bardziej imponującą willą Michała Dworczyka, a domem skrajnie prawicowego działacza Filipa Łajszczaka. Dlaczego o tym wspominam? Dlatego, że osiedle Hirscha, Dworczyka i Łajszczaka to nie tylko zbiór domów, to również sieć zależności. To właśnie Łajszczak przekazał Dworczykowi willę, w której dziś mieszka minister. Transakcja miała charakter pośredni i nieprzejrzysty. Uczestniczyła w niej ponad 80-letnia matka Dworczyka.
Udokumentowałem to w artykule opublikowanym przez Reset Obywatelski. Podobnie jak udział Łajszczaka we władzach powiązanej z Kremlem międzynarodówki ECPM. [1]
Padło słowo „Kreml”. Przejdźmy zatem do powiązań Dymitra Hirscha z Rosją. Jest ich bowiem wiele, a niektóre są bardzo bliskie.
Obrońca rosyjskiego łącznika
W książce Morawiecki i jego tajemnice [2] opisuję, jak Hirsch zakulisowo próbował interweniować w obronie słynnego „rosyjskiego łącznika Macierewicza”, czyli Jacka Kotasa.
Przypomnę, że Jacek Kotas to:
- prezes konsorcjum spółek deweloperskich założonych m.in. za pieniądze kremlowskich oligarchów związanych z rosyjską mafią;
- były wiceminister obrony w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i PiS.
To ostatnie stanowisko Kotas zajął w 2007 r. Mimo swych powiązań z mafijnymi oligarchami Kremla, uzyskał wtedy prawo dostępu do tajemnic polskiej armii.
Kto przyznał to prawo Jackowi Kotasowi? Służba Kontrwywiadu Wojskowego utworzona i kierowana przez Antoniego Macierewicza.
Następnie Kotas współtworzył prywatną fundację Narodowe Centrum Studiów Strategicznych (NCSS), w której działali proputinowscy i antynatowscy eksperci. Później został jej prezesem. Gdy w 2015 r. Macierewicz objął ministerstwo obrony narodowej, zatrudniał w nim ekspertów Kotasa z NCSS (m.in. Grzegorza Kwaśniaka i płk Krzysztofa Gaja).
Cała sprawa Kotasa, włącznie z mafijno-kremlowskimi powiązaniami, została dokładnie udokumentowana w książce Macierewicz i jego tajemnice.[3] Zawarte w niej informacje potwierdziły sądy, zarówno cywilny, jak i karny. Kotas wytoczył mi dwa procesy i oba przegrał.
Jak widać, trudno bronić Jacka Kotasa. A jednak podjął się tego człowiek Morawieckiego, Dymitr Hirsch. Zrobił to, gdy wyszły na jaw rosyjskie powiązania Kotasa.
Kto je ujawnił jako pierwszy? Walczący z reprywatyzacją działacz miejski Jan Śpiewak. Śpiewak zazwyczaj podchodzi znacznie krytyczniej do Platformy Obywatelskiej niż do PiS. A mimo to uznał, że trzeba nagłośnić kremlowskie koneksje byłego pisowskiego wiceministra.
W 2016 r. Jan Śpiewak jako pierwszy nazwał Jacka Kotasa „rosyjskim łącznikiem”. Zamieścił go na Warszawskiej Mapie Reprywatyzacji, która przedstawiała powiązania biznesowe oszukańczych „odzyskiwaczy kamienic”.
Wówczas zainterweniował Dymitr Hirsch. Zadzwonił do Śpiewaka. Znali się, gdyż Jan Śpiewak wcześniej planował wydać książkę w jednej z firm Hirscha.
Co powiedział Hirsch? Oddaję głos Śpiewakowi:
– Pytał, czemu czepiamy się Jacka Kotasa. Odpowiedziałem, że mamy wobec Kotasa bardzo poważne wątpliwości. I że podtrzymuję wszystko, co powiedziałem. Rozmowa była krótka. Prowadzona na takiej zasadzie, że Hirsch mnie pyta, czemu ja czepiam się jego ludzi. Taki był ton. Bardzo grzecznie powiedziałem mu, żeby spadał. To był ostatni kontakt.
Stracone Caracale
Dobrze poinformowane źródło podaje, że Dymitr Hirsch intensywnie lobbował przeciwko zakupowi francuskich śmigłowców Caracal przez polską armię.
Wynika z tego, że Hirsch wsparł wysiłki ministra Macierewicza, który zakup Caracali - niemal już sfinalizowany - storpedował w 2017 r.
Wybuchł wtedy skandal, który podważył polityczną, wojskową i biznesową wiarygodność Polski wobec Zachodu. Straciła na tym Polska, stracili zachodni sojusznicy. Zyskała putinowska Rosja, którą cieszy każdy zatarg między państwami NATO.
Tu warto dodać, że Macierewicz działał w porozumieniu z amerykańskim prawicowym lobbystą Alfonsem D’Amato. Pan D’Amato obsługiwał amerykańskie koncerny, które uczestniczyły w uzależnieniu wywiadu kosmicznego USA od rosyjskich silników rakietowych. Koncerny te produkował rosyjski kombinat Energomasz, kontrolowany przez Kreml. Wcześniej, w latach 80. i 90. D’Amato jako republikański senator wspierał nowojorskie rodziny mafijne, które współpracowały z rosyjską mafią. [4]
„Swobody obywatelskie” i wielbiciel nowego cara
Według Krajowego Rejestru Sądowego, Dymitr Hirsch od 19 lat jest prezesem organizacji o pięknej nazwie Stowarzyszenie na rzecz Swobód Obywatelskich.
Również od 19 lat członkami komisji rewizyjnej tej organizacji są Andrzej Madała i Michał Putkiewicz.[5]
Drugi z nich w 2020 r. został prezesem Kolejowych Zakładów Łączności (spółka należąca do Polskich Kolei Państwowych).[6]
Tak się składa, że ci sami Madała i Putkiewicz zasiadali w komisji rewizyjnej Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego. Wtedy, gdy wiceprezesem władz tej organizacji był wykładowca uniwersytecki Adam Wielomski. [7]
Wielomski to autor portalu Konserwatyzm.pl, w którym wychwalał rosyjskiego dyktatora Władimira Putina. W swoich tekstach określał Putina słowem „katechon”. To teologiczne określenie oznacza niezłomnego obrońcę porządku, zaporę dla Szatana. [8]
Adam Wielomski publikował także w ultraprawicowym piśmie „Najwyższy Czas”. Ubolewał w nim, że spora część polskiej prawicy boi się Putina, swego oczywistego sojusznika. Przecież Putin pomógłby prawicy skasować wolne wybory w Polsce, wprowadzić autorytarne rządy i zamknąć demokratyczną opozycję w więzieniu – o co Wielomski postuluje.[9]
15 maja 2014 r. Wirtualna Polska opisała kontakty Wielomskiego z Konradem Rękasem, wiceszefem prokremlowskiej partii Zmiana (jej szef Mateusz Piskorski jest oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji i Chin).
Treść artykułu szokuje: „W internecie można znaleźć także screenshoty wypowiedzi na Facebooku z września 2013 r. (...) Konrada Rękasa i profesora Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach Adama Wielomskiego. Obydwaj związani są z portalem Konserwatyzm.pl (...) ‘Jeśli któregoś kolejnego 17 IX (w ten raczej już nie zdążą) Rosjanie zaatakują Polskę, to zawczasu zgłaszam mój akces do kolaboranckiego rządu na czele którego będzie stał Konrad Rękas’ - pisze na Facebooku profesor”.
Co odpowiedział Wielomskiemu Rękas, wiceszef prokremlowskiej partii Zmiana?
„Nasi idą :) (...) Niestety na razie interweniować mają (Rosjanie - przyp. red.) tylko na Ukrainie. Na NATO jeszcze przyjdzie czas :)”. [10]
Związki rodzinne
Przejdźmy do tego, co najbliżej łączy Hirscha z Rosją.
Dymitr Hirsch - ultraprawicowy piarowiec utrzymywany przez Morawieckiego i podsyłający mu kolegów do spółek państwowych – jest synem Rosjanki, Galiny Sincowej-Hirsch.
Oczywiście nie ma nic złego w tym, że ktoś ma rosyjską narodowość lub pochodzenie. To, że jesteśmy w stanie wojny hybrydowej z Rosją, nie znaczy, że mamy potępiać rosyjskość jako taką.
Musimy natomiast zachowywać ostrożność. Dlatego Polki i Polacy mają prawo wiedzieć o tym, że w orbicie premiera Morawieckiego krąży nieformalny doradca-protegowany o rosyjskich korzeniach.
Tym bardziej, że premier Morawiecki to jeden z liderów obozu władzy, który odrywa Polskę od Zachodu i przesuwa ją na Wschód, w stronę Rosji. Niektóre inicjatywy tego obozu władzy (próba likwidacji niezależnej telewizji prywatnej, zastraszanie sędziów czy tworzenie „stref wolnych od promocji homoseksualizmu stanowią dokładną kopię działań Kremla. Sam Morawiecki wielokrotnie dał dowody swojej przychylności dla putinowskiej Rosji. Pozwolił na to, żeby polskie spółki państwowe importowały rosyjski węgiel. A w 2016 r. spotkał się z białoruskim dyktatorem Łukaszenką. Premier RP prosił wtedy Łukaszenkę o pomoc w ponownym zacieśnieniu więzi gospodarczych między Polską a Rosją. [11] Więcej przykładów prokremlowskiej i antyzachodniej działalności Morawieckiego podaję w książce Morawiecki i jego tajemnice.[12]
Rzecz jasna, samo stwierdzenie rodzinnych związków Hirscha z Rosją nie wystarcza.
Należy spytać:
- czy cokolwiek wskazuje, że Galina Sincowa bierze udział w działalności syna?
- czy związki rodzinne z Rosją mogły wpłynąć na postawę Dymitra Hirscha (wspieranie antyzachodniego rządu Morawieckiego, obrona Kotasa, zwalczanie Caracali)?
- a jeśli wpłynęły, to w jaki sposób?
Ostatnie pytanie bierze się również stąd, że w Rosji istnieje nie tylko tradycja tyranii. Od wieków trwa tam również tradycja walki z Kremlem, walki o wolność. Gdyby Galina Sincowa wychowała syna w duchu rosyjskich dysydentów, to jego obecna działalność stanowiłaby zerwanie z tym duchem.
Firma-widmo Sincowej-Hirsch
Wróćmy do pytania o ewentualny udział Galiny Sincowej w działalności Hirscha. W działalności, dodajmy, szeroko zakrojonej. Albowiem Dymitr Hirsch:
- od lat uczestniczy w różnych przedsięwzięciach na styku biznesu i polityki;
- działa w spółkach prawa handlowego co najmniej od 2002 r.;
- był prezesem pięciu spółek, jednej fundacji i jednego stowarzyszenia. [13]
A matka Hirscha, Galina Sincowa?
Odnajdujemy ją w niektórych internetowych rejestrach adresowo-biznesowych. Figuruje tam jako przedsiębiorczyni działająca:
- w Warszawie, przy ul. Garwolińskiej 18;
- pod szyldem firmy Sprzedaż Art. Przemysłowych Sincowa-Hirsch Galina[14].
W 2019 r. udało mi się dotrzeć do Galiny Sincowej. Gdy z nią rozmawiałem, przedstawiła mi się jako emerytowana nauczycielka, niemal całkowicie wycofana z aktywnego życia.
Dotarłem również do jednej z uczennic Galiny Sincowej-Hirsch. Ona też zna Sincową jako nauczycielkę i korepetytorkę. Nie znalazłem nikogo, kto pamiętałby ją jako bizneswoman. Ani też jako osobę, która okazywała zdolności biznesowe czy pęd do ekspansji. Z uzyskanych informacji wynikało, że Galina Sincowa zawsze była kimś bardzo skrytym i ostrożnym.
Co wiemy o firmie Galiny Sincowej-Hirsch? To, że:
- firma została zarejestrowana w Warszawie przy ul. Garwolińskiej 18; [15]
- według księgi wieczystej (nr WA6M/00470024/8) pani Sincowa przejęła tam jedno mieszkanie na własność w 2009 r., a niecałe dwa lata później się wyprowadziła.
Firma nie figuruje w rejestrze Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Zapewne jakiś czas temu została zlikwidowana.
Gdy rozmawiałem z Galiną Sincową, ze względu na charakter rozmowy nie mogłem zapytać o firmę. Wspomniałem o Dymitrze Hirschu i już to bardzo ją zaniepokoiło. Później oddzwaniała do mnie wypytując, skąd go znam. Najwyraźniej była przestraszona tym, że ktoś się interesuje jej synem i jego działalnością.
Odczekałem jakiś czas. Potem poprosiłem kogoś, żeby zadzwonił do pani Sincowej i zapytał ją o firmę handlową, którą rzekomo kieruje. Niestety, Galina Sincowa przestała odbierać telefon.
Co mówi nam to, że:
- brak jakichkolwiek przejawów aktywności Galiny Sincowej-Hirsch jako przedsiębiorczyni? - brak informatorów, którzy pamiętaliby ją w tej roli?
Najprawdopodobniej Galina Sincowa założyła firmę jako „słup”.
Tak nazywa się osobę, która służy za fasadę dla kogoś, kto:
- jest bardziej obrotny;
- nie chce prowadzić działalności w sposób transparentny i potrzebuje fasady;
- umie sobie zapewnić lojalność „słupa” (opłacając go potajemnie lub wykorzystując więzi osobiste).
Reżimowy raj pod Moskwą
Przejdźmy do następnej kwestii. Czy rosyjska tożsamość matki i rodzinne związki z Rosją mogły wpłynąć na potomstwo Galiny Sincowej-Hirsch?
Odpowiedzi udziela nam siostra Dymitra Hirscha, popularna aktorka Maja Hirsch. Częściowa to odpowiedź, gdyż Maja Hirsch wiele mówi o sobie, o bracie tylko wspomina. Ale mimo to z wywiadów udzielanych przez aktorkę dużo można się dowiedzieć.
W 2014 r. podczas rozmowy z portalem Interia.pl siostra Hirscha powiedziała: „...moja mama jest Rosjanką, a tata Polakiem. Co prawda z niemieckimi korzeniami, jak wskazuje nazwisko, ale rodzina przez lata się zasymilowała. Rodzice poznali się w NRD, mama była tłumaczką, a tata pracował jako dziennikarz”.
Gdy dziennikarka Interii pyta aktorkę, czy odwiedzała swoich krewnych w Rosji, Maja Hirsch podaje istotną informację: „Spędziłam tam znaczną część dzieciństwa, dzięki czemu od początku byłam dwujęzyczna. Mam wiele cioć i wujków rozsianych po różnych miastach Rosji, ale najważniejsze było Leśne Miasteczko pod Moskwą, gdzie mieszkała moja ukochana babcia Masza. Całymi dniami krzątała się po domu i działce (...) przyrządzała nam różne pyszności. Pamiętam też, że piło się tam ciągle herbatę (...) czarna i słodka jak ulepek, w dodatku przelewana ze szklanki na spodek i spożywana wprost z niego”. [16]
Wystarczy sięgnąć do rosyjskiej Wikipedii, żeby się dowiedzieć, czym było Leśne Miasteczko (Liesnyj Gorodok) pod Moskwą. To miejsce, w którym sowieccy generałowie, literaci i uczeni w prezencie od reżimu dostawali tzw. dacze (wille z kawałkiem ziemi, które w czasach komunizmu stanowiły absolutny luksus). W Leśnym Miasteczku mieszkał m.in. „Marszałek Zwycięstwa”, czyli generał Żukow, wielbiony jako bohater Związku Sowieckiego. [17] W latach 50. zaczęto stawiać tam również wielorodzinne kamienice dla mniej uprzywilejowanych, a nawet siermiężne bloki. [18] Jednak Maja Hirsch nie mówi o sowieckim bloku. Mówi o idyllicznym domu z działką, po którym krzątała się babcia Masza.
Siostra Dymitra Hirscha o swoich korzeniach rozmawiała również z portalem Anywhere.pl. Wywiad nosi tytuł: „Mam pół duszy rosyjskiej, pół polskiej”.
Cytuję: „Mój ojciec był dziennikarzem, a moja mama była tłumaczką. Matka była Rosjanką, ojciec był Polakiem, ale z korzeniami niemieckimi. Jakoś tak się w sobie zakochali, że tata porwał mamę do Polski, a ona została tu już na stałe od czasu urodzenia mojego brata (…) Oprócz tego, jaki to ma wpływ na tzw. genotyp, charakter, wrażliwość, to fajne jest to, że np. myślę po rosyjsku. Uczyłam się też niemieckiego bardzo intensywnie w pewnym momencie i niezależnie od chęci, ciągle traktowałam to jako naukę języka. Z rosyjskim natomiast mam tak, że jak byłam tam to nikt nie wiedział, że jestem Polką. Nawet jak nie znałam słów to wiedziałam co chcę powiedzieć, odmieniałam intuicyjnie pewne rzeczy przez przypadki itp. Myślenie w tym języku jest skarbem”.[19]
Z Leśnego Miasteczka w szeroki świat
Powtórzę raz jeszcze: nie ma nic złego w rosyjskiej tożsamości, rosyjskich korzeniach, rosyjskim języku i szczerej miłości do Rosji. Czym innym jednak jest popieranie zbrodniczej kremlowskiej władzy.
Jak do niej odnosiła się matka Dymitra Hirscha? Czy obracała się w kręgach reżimowych? Czy raczej cierpiała razem z tymi, którzy z zaciśniętymi zębami próbowali przeczekać strach i biedę?
Pierwszą wskazówkę stanowi dacza w Leśnym Miasteczku, gdzie gnieździli się dygnitarze i intelektualiści Kremla.
Drugą wskazówkę stanowi to, że w czasach sowieckich Galina Sincowa-Hirsch została wypuszczona lub wysłana za granicę. Pozwolono jej tam mieszkać – co dla ogromnej większości obywateli stanowiło nieosiągalny luksus.
Komu bowiem władze ZSRR dawały paszport zagraniczny i prawo do wyjazdu? Tylko nielicznym poddanym reżimu – tym najbardziej posłusznym, zaufanym i skrupulatnie sprawdzonym przez służby specjalne. Władze wiedziały dobrze, co by się stało, gdyby otwarto szerzej granice. Wielkie masy ludzkie ruszyłyby szukać wolności i dobrobytu na Zachodzie. A to mogło oznaczać nie tylko utratę licznych poddanych, lecz także upadek sowieckiego imperium.
Galina Sincowa działała w NRD, czyli w komunistycznych Niemczech Wschodnich. Wiemy to nie tylko od jej córki (informację potwierdziła jedna z uczennic Sincowej). Również ta okoliczność mówi nam, że władze sowieckie obdarzały zaufaniem matkę Dymitra Hirscha. Dlaczego? Dlatego, że:
- pobyt w Niemczech Wschodnich dawał łatwiejszą możliwość ucieczki na Zachód niż np. pobyt w Polsce czy Węgrzech;
- NRD, regularnie odwiedzane przez Niemców z Zachodu, stanowiło szczególny przedmiot czujności sowieckich funkcjonariuszy politycznych i wywiadowczych.
Dodajmy, że w sowieckiej Rosji tłumacze – zarówno literaccy, jak symultaniczni – byli traktowani jak cenni słudzy reżimu. W tamtej epoce literatura kształtowała świadomość warstwy inteligenckiej, która odpowiadała dzisiejszej klasie średniej. Sowieccy funkcjonariusze czuwali więc nad tym, co i jak jest tłumaczone z języków obcych na rosyjski (a także w drugą stronę). Tłumacze literaccy cieszyli się prestiżem i względnie dobrymi zarobkami.
Co do tłumaczy symultanicznych, to często tłumaczą oni rozmowy poufne. W ZSRR było to prawdą bardziej niż kiedykolwiek indziej, skoro wszystkie kontakty z zagranicą czujnie monitorowano i filtrowano.
Zatem funkcji tłumacza zazwyczaj nie powierzano ludziom przypadkowym.
„Złota epoka Breżniewa”
Kolejna wskazówka pochodzi z czasów dzisiejszych. To treści dostępne na profilu „galina sincowa-hirsch”, który znajdujemy w rosyjskim serwisie społecznościowym Odnokłassniki.ru.[20] Co lubi i udostępnia profil „galina sincowa-hirsch”?
Między innymi, wpisy oznaczone komunistyczną czerwoną gwiazdą lub sowieckim sierpem i młotem. Wpisy, które wielbią armię Kremla lub jawnie wyrażają nostalgię za komunizmem. Dwa z nich zwracają szczególną uwagę.
Pierwszy z tych wpisów, opublikowany przez stronę „My iz SSRR” („My z ZSRR), przedstawia zdjęcie uśmiechniętego sowieckiego dyktatora Leonida Breżniewa.
Na tle tego zdjęcia czytamy: „Dolar – 80 kopiejek. Nafta – 60 dolarów. Leczenie – bezpłatne. Chleb – 16 kopiejek. Prąd – 4 kopiejki za kilowat na godzinę. Obiad w stołówce – 1 rubel. ZŁOTA EPOKA”.
Tu trzeba dodać, że w sowieckim komunizmie wiele rzeczy było tanich, ale za to niedostępnych. Po tani chleb można było czekać w kolejce godzinami. A zakup dolarów stanowił poważne przestępstwo.
Drugi z wpisów polubionych i udostępnionych przez matkę Dymitra Hirscha to wpis strony „Rożdiennyje w SSSR” („Urodzenie w ZSRR”). Znowu widzimy fotografię uśmiechniętego dyktatora. Tekst głosi, że „za rządów Breżniewa bezpłatne mieszkania dostało 164 mln ludzi”.
W serwisie Odnokłassniki można też znaleźć krewnych i znajomych Galiny Sincowej. Gdy przeglądamy ich kontakty, trafiamy na Aleksandra Mazurenkę. To weteran armii ZSRR, rakietnik-kosmonauta i syn sowieckiego generała. Na swoim zdjęciu profilowym pan Mazurenko chwali się... symbolicznie przedstawioną legitymacją FSB (cywilne służby specjalne Kremla). [21]
Magister historii na fali paliw
Przenieśmy się z powrotem do Polski. Przyjrzyjmy się bliżej związkom Dymitra Hirscha z Mateuszem Morawieckim.
W związkach tych na szczególną uwagę zasługują dwaj koledzy Hirscha, którzy za rządów Morawieckiego trafili na najatrakcyjniejsze stołki. Chodzi o Sebastiana Bojemskiego i Michała Kuczmierowskiego.
Bojemski to:
- działacz wywodzący się z prawicowego harcerstwa, podobnie jak Kuczmierowski i Hirsch;
- były aktywista Ligi Republikańskiej, ultraprawicowej organizacji słynnej z agresywnych happeningów (przewodził jej obecny minister spraw wewnętrznych, Mariusz Kamiński);
- były poseł prawicowej koalicji AWS;
- w latach 2018-19 dyrektor marketingu w państwowym koncernie PKN Orlen;
- od 2019 r. wiceszef państwowej firmy LOTOS Paliwa;
- z wykształcenia magister historii, który dokształcał się w amerykańskim Institute of World Politics.
Odnotujmy, że Institute of World Politics to prywatna fundacja prawicowa:
- która wsparła i uwiarygodniła agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, Petera Dzibinsky’ego-Debbinsa, gdy wydała mu dyplom magistra w dziedzinie stosunków strategicznych i międzynarodowych;
- w której ważną rolę odgrywa ultraprawicowy wykładowca Marek Chodakiewicz, opisany w Katastrofie posmoleńskiejm.in. ze względu na zagadkowy epizod z przeszłości.
O jaki epizod chodzi? Za czasów PRL Chodakiewicz wyjechał do USA dzięki życzliwości komunistycznej SB. Tam kontaktował się z osobami będącymi przedmiotem zainteresowania wywiadu PRL i innych komunistycznych służb.
Smoleński prezes agencji rezerw
Kim z kolei jest Michał Kuczmierowski? To:
- jeden z najbliższych współpracowników Mateusza Morawieckiego;
- od kwietnia 2020 r. prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, współodpowiedzialny za katastrofalną niemoc rządu wobec pandemii Covid-19;
- od marca 2020 r. pełnomocnik Morawieckiego ds. rezerwy strategicznej w obszarze ochrony zdrowia;
- w latach 2018-2020 członek zarządu państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej;
- wcześniej dyrektor w BZ WBK (bank kierowany przez Morawieckiego do 2015 r.) i PKO BP (bank kierowany wówczas przez Zbigniewa Jagiełłę, przyjaciela Morawieckiego);
- wychowanek Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, jak również magister filozofii katolickiego Uniwersytetu Stefana Wyszyńskiego w Warszawie;
- harcmistrz prawicowego Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Michał Kuczmierowski przyczynił się do słynnej „smoleńskiej wojny domowej”, która osłabiła Polskę dzieląc nasze społeczeństwo na wrogie plemiona. To właśnie Kuczmierowski po katastrofie smoleńskiej w 2010 r. skrzyknął harcerzy pod Pałac Prezydencki przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Skutki tej decyzji pamiętamy do dziś. Jednym z nich było postawienie słynnego „krzyża smoleńskiego” przed siedzibą głowy państwa. Krzyża, wokół którego rozpętały się niebezpieczne emocje.
Związki Kuczmierowskiego z Morawieckim i Hirschem również zostały udokumentowane w książce Grzegorza Rzeczkowskiego Katastrofa posmoleńska. Kto rozbił Polskę?
Książka pokazuje, jak krótko po wypadku polskiego prezydenckiego samolotu w 2010 r. Rosjanie zaczęli szerzyć teorie spiskowe na temat tej katastrofy. Teorie pozornie antykremlowskie, przypisujące Putinowi winę za „zamach” - jednak korzystne dla Kremla, gdyż zrodzone z tych fantazji emocje rozbiły Polskę. Podzieliły ją bowiem na wzajemnie skonfliktowane plemiona („lemingi, co boją się przyznać, że był spisek” i „szaleńcy, co chcą wywołać wojnę z Rosją”). Podział ogromnie osłabił nasze społeczeństwo i państwo. O to zaś Putinowi głównie wtedy chodziło, jeśli chodzi o Polskę.
Warto dodać, że „spiskowe teorie smoleńskie” posłużyły Moskwie również na inne sposoby:
- dostarczyły kamuflażu partii PiS, antyzachodniej i wspieranej przez Kreml, a równocześnie rozsiewającej te teorie;
- pozwoliły Rosjanom przedstawiać się w roli niewinnych ofiar „polskiej rusofobii”, co pomagało im tuszować swoje prawdziwe zbrodnie.
Każdy zbrodniarz cieszy się, gdy zostanie oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił - jeśli tylko oskarżenie jest zupełnie absurdalne i łatwe do obalenia. Dzięki temu zbrodniarz może przedstawiać jako niewinna ofiara nagonki. To mu pomaga się wybielać ze zbrodni, które naprawdę popełnił.
Trzech harcerzy i Morawiecki
Co dokładnie łączy trójkę Hirsch-Bojemski-Kuczmierowski z Mateuszem Morawieckim?
Oto kluczowe fakty:
- Hirsch miał z Bojemskim firmę Pracownia (obecnie jest jej jedynym właścicielem);
- Hirsch miał spółkę Eastern Consulting razem z Bojemskim, Kuczmierowskim i… swoją firmą Pracownia, która występowała jako czwarty wspólnik;
- w latach 2007-2015 Pracownia Hirscha i Bojemskiego była opłacana przez bank BZ WBK;
- bankiem tym zarządzał Mateusz Morawiecki, który w 2010 r. zatrudnił Kuczmierowskiego w BZ WBK;
- w 2015 r. Kuczmierowski przeszedł do PKO BP, zatem pod skrzydła Jagiełły, przyjaciela Morawieckiego;
- gdy Morawiecki została wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę w rządzie PiS, Pracownia Hirscha i Bojemskiego zaczęła dostawać atrakcyjne zlecenia;
- między innymi, były to zlecenia z Agencji Rozwoju Przemysłu i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, jak również z... PKO BP, gdzie pracował Kuczmierowski.
- za rządów Morawieckiego Kuczmierowski trafił do państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, został pełnomocnikiem premiera, wreszcie prezesem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych;
- historyk Bojemski wylądował w paliwach, najpierw w Orlenie, potem w Lotosie.
Dymitr Samozwaniec
Gdy Hirsch i jego koledzy przedstawiają się jako polscy patrioci, korzystają nie tylko ze sztafażu smoleńskiego. Okazują fascynację Powstaniem Warszawskim i Narodowymi Siłami Zbrojnymi (NSZ, skrajnie nacjonalistyczne ugrupowanie działające podczas II Wojny Światowej, którego część współpracowała z hitlerowcami).
Rzecz jasna, wszystko to nie robi z nich patriotów. To, że smoleńskie teorie spiskowe szkodzą Polsce, jest oczywiste. Podobnie oczywista jest szkodliwość szerzonego w Polsce kultu nacjonalistycznych watażków. Ona też działa na korzyść władców Kremla. Kreml próbuje bowiem rozbić Unię Europejską – a nacjonalizm to główne narzędzie tego rozbijania.
„Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców” – powiedział kiedyś angielski pisarz Samuel Johnson. Dlatego deklaracje patriotyzmu należy badać, podobnie jak tych, którzy je ostentacyjnie składają. Wypada więc się dziwić, że tak wielu z nas daje wiarę deklaracjom działaczy z kręgu Hirscha i uznaje ich za polskie, wręcz nazbyt polskie zjawisko.
Tomasz Piątek
[1] https://resetobywatelski.pl/dobra-z-a-miana-dworczyka-i-kolega-z-gazpromem-w-tle/
[2] https://arbitror.pl/produkt/morawiecki-i-jego-tajemnice/
[3] https://arbitror.pl/produkt/macierewicz-i-jego-tajemnice/
[4] ibidem
[5] https://rejestr.io/krs/112442/stowarzyszenie-na-rzecz-swobod-obywatelskich
[6] https://rejestr.io/krs/157565/kolejowe-zaklady-lacznosci
[7] https://rejestr.io/krs/95179/klub-zachowawczo-monarchistyczny/powiazania?m=wszystkie
[8] http://konserwatyzm.pl/artykul/3868/dlaczego-uwazam-putina-za-rosyjskiego-katechona/
[9] http://nczas.com/publicystyka/wyobrazmy-sobie-ze-wladze-w-polsce-zdobyla-autentyczna-prawica/
[10] https://wiadomosci.wp.pl/rosyjscy-nacjonalisci-na-ukrainie-pozyteczni-idioci-kremla-czy-symbol-zmian-w-rosji-6031559508951681a
[11] https://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/1684439,Wicepremier-Morawiecki-zostalismy-zaproszeni-do-udzialu-w-prywatyzacji-na-Bialorusi
[12] https://arbitror.pl/produkt/morawiecki-i-jego-tajemnice/
[13] https://rejestr.io/osoby/1242422/dymitr-hirsch
[14] https://mapa.targeo.pl/sprzedaz-art-przemyslowych-sincowa-hirsch-galina-04-348-warszawa~13247347/przedsiebiorstwo-firma/adres.
[15] https://mapa.targeo.pl/sprzedaz-art-przemyslowych-sincowa-hirsch-galina-04-348-warszawa~13247347/przedsiebiorstwo-firma/adres.
[16] https://film.interia.pl/telewizja/news-maja-hirsch-mama-jest-rosjanka-a-tata-polakiem,nId,1821090
[17]https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9B%D0%B5%D1%81%D0%BD%D0%BE%D0%B9_%D0%93%D0%BE%D1%80%D0%BE%D0%B4%D0%BE%D0%BA#cite_note-:0-2
[18] https://www.mirkvartir.ru/journal/reviews/2021/05/01/starodachnyj-poselok/
[19] https://www.anywhere.pl/72631/maja-hirsch-mam-pol-duszy-rosyjskiej-pol-polskiej/