Nie ma perspektyw poprawy sytuacji w sądach – powiedziała Anna Wypych-Knieć, gościni programu „Prawoteka”. Sędzia cywilistka mówiła o raportach przygotowanych przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, dotyczących kondycji sądów po latach "reformy" sądownictwa cywilnego.
Według raportów Iustitii jedną najważniejszych bolączek polskiego sądownictwa jest wydłużający się czas trwania postępowań. Zdaniem gościni programu powodem tego jest zbyt mała liczba etatów sędziowskich.
Im więcej spraw w referacie, tym każda sprawa będzie dłużej czekała w kolejce na rozstrzygnięcie. Mamy niewystarczającą liczbę sędziów. W sądach rejonowych brakuje około 250 orzekających. To około 125 tys. spraw rocznie możliwych do rozpoznania
– powiedziała Wypych-Knieć.
Sędzia zwróciła także uwagę na niewielki proces digitalizacji w polskim sądownictwie. – Nie mogę zrozumieć, dlaczego obywatele nie są w stanie składać pism do sądów w sposób elektroniczny. To kompletne zacofanie. Przez to sądy toną w papierach. W innych państwach Unii istnieje możliwość prowadzenia postępowania elektronicznego, co daje sędziemu i stronom postępowania łatwiejszy dostęp do tych akt – stwierdziła gościni programu. Ponadto według sędzi gromadzenie fizycznych akt generuje zbędne koszty.
Anna Wypych-Knieć stoi na stanowisku, że przyczyną pogarszającej się sytuacji organizacyjnej w polskim systemie sądownictwa w ciągu ostatnich lat są złe decyzje Ministerstwa Sprawiedliwości.
Mamy zapaść w sądownictwie. Wszystkie zmiany wprowadzane są w sposób chaotyczny i nieprzemyślany. Przyczyn złego funkcjonowania sądów trzeba dopatrywać się w polityce Ministerstwa Sprawiedliwości.
– powiedziała sędzia.
Sędzia Juszczyszyn jednak nie wróci do orzekania
Anna Wypych-Knieć wypowiedziała się w sprawie jednodniowego przywrócenia i odsunięcia od orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna. Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki uchylił zarządzenie wiceprezesa sądu Krzysztofa Krygielskiego, który podjął decyzję o przywróceniu sędziego Juszczyszyna do pracy. Krygielski zrobił to tuż po zakończeniu kadencji prezesa sądu Macieja Nawackiego. Jednak kilkadziesiąt minut po powrocie Juszczyszyna do pracy, Nawacki został powołany przez Ministerstwo Sprawiedliwości na kolejną kadencję i pierwszą decyzją pozbawił Juszczyszyna możliwości orzekania.
Decyzja o powrocie sędziego do pracy spowodowana była wyrokiem Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, który uznał, że Juszczyszyn został zawieszony w obowiązkach bezprawnie i nakazał sądowi w Olsztynie dopuszczenie sędziego do orzekania. – Tego typu działania zachęcają obywateli to tego, by nie respektować orzeczeń sądów – powiedziała gościni programu. Wobec Pawła Juszczyszyna toczy się postępowanie dyscyplinarne, gdyż sędzia chciał ujawnienia przez kancelarię Sejmu list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Zdaniem wielu autorytetów prawnych rada została powołana wadliwie i jest określana mianem neo-KRS.
oprac m.u.