Zachód prowadzi polityczny bojkot olimpiady organizowanej przez zbrodniczy reżim Chin. Jednak Duda, podobnie jak Putin, odwiedzi Pekin i spotka się z dyktatorem Xi Jinpingiem. Według prezydenta RP to Chiny zamiast USA mają gwarantować pokój w naszej części Europy.
Kancelaria Dudy nie zaprzecza, że w tle są wielkie chińskie pieniądze.
Tomasz Piątek
USA, Wielka Brytania, Kanada, Australia, Litwa, Belgią, Dania, Estonia nie przyślą ministrów ani urzędników państwowych na Olimpiadę w Pekinie.
Japonia wyśle tylko reprezentantów olimpijskich, ale żadnego ministra. Holandia, Szwecja, Austria, Nowa Zelandia, Austria i Słowenia przyłączają się półoficjalnie do bojkotu.
Nie delegują rządowych przedstawicieli, ale usprawiedliwiają to (skądinąd prawdziwym) zagrożeniem pandemicznym.
Kogo Polska wysyła na reżimową olimpiadę? Głowę państwa.[1]
Prześladowania i wtargnięcia
Co spowodowało bojkot, z którego wyłamuje się Andrzej Duda?
Liczne zbrodnie Pekinu, jak również zagrożenia spowodowane przez chiński reżim.
Przede wszystkim chodzi o okrutne prześladowania mniejszości ujgurskiej. Jak również o chińskie samoloty wojskowe, które nieustannie naruszają tajwańską przestrzeń powietrzną.
Sytuacja na wschodnich krańcach chińsko-rosyjskiego bloku militarno-politycznego zaczyna bowiem przypominać to, co się dzieje na krańcach zachodnich.
Putin wywiera presję militarną na Ukrainę, Xi Jinping – na Tajwan. Wyspa jest solą w oku Pekinu. Przypomina światu, że możliwe są demokratyczne Chiny.[2]
Rodzina na wschodnim szlaku
Niektórzy polscy komentatorzy widzą wizytę Andrzeja Dudy jako przejaw głupoty. Czy słusznie? To prawda, że Duda nie cieszy się opinią przemyślnego działacza. Jednak stanowi część rodzinno-politycznego klanu, który wie, co to spryt.
Ważną rolę w klanie Dudów odgrywają Antoni Duda, stryj prezydenta i jego żona Krystyna. Ona już lata temu nawiązała kontakty z przedstawicielami Pekinu. A najwyżej postawiony Duda, głowa naszego państwa, konsekwentnie forsuje w Polsce chińskie interesy. Włącznie z tzw. Nowym Jedwabnym Szlakiem. To projekt budowy dróg i portów, dzięki którym Chiny jeszcze skuteczniej będą mogły zalewać nas towarami. [3]
Wielki Putin, wielki Duda
Portal rządowej Centralnej Telewizji Chin opublikował entuzjastyczny artykuł na temat światowych liderów-łamistrajków, którzy przybędą na reżimową olimpiadę w Pekinie. Tekst zilustrowano wielkimi zdjęciami bohaterów. Najpierw widzimy Putina, a zaraz po nim – Dudę.[4]
Ponad 40 innych chińskich mediów zamieściło ten artykuł. Włącznie z portalem prawnym JCRB, związanym z prokuraturą reżimu. To znaczy, że Pekin chce upowszechniać pochwałę Putina i Dudy wszelkimi możliwymi kanałami.
Artykuł nosi długi tytuł: „Stany Zjednoczone wciąż robią wszystko, co możliwe, aby zablokować zimową olimpiadę, ale oni i tak chcą przyjechać do Pekinu, aby wesprzeć igrzyska”.
Policzkowanie Waszyngtonu
Poniżej – cytaty z tekstu zilustrowanego twarzami Putina i Dudy.
„Nie ma wątpliwości, że Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie zapiszą się w historii jako jedno z tych historycznych wydarzeń, które najtłumniej przyciągnęły zagranicznych dygnitarzy”.
„Czy słyszysz odgłos policzkowanej Ameryki? Czyż Stany Zjednoczone (...) nie nawoływały na całym świecie do „bojkotu” Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie? (...) Dziesiątki światowych dygnitarzy przemierzają tysiące mil, aby wesprzeć pekińską olimpiadę zimową pomimo pandemii (...) co odzwierciedla dzisiejszy wizerunek i status Chin w oczach krajów świata”.
Następnie widzimy wielkie zdjęcie rosyjskiego dyktatora. Wygląda, jak gdyby spoglądał czytelnikowi w oczy.
„Putin od razu potwierdził, że odwiedzi chińskich przywódców na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Wymierzy cios siłom zachodnim próbującym siać niezgodę. W obliczu bezwzględnego ‘podwójnego sprzeciwu’, który USA stosują wobec obu krajów, przyjaźń Chin i Rosji jest solidna. Stoimy ramię przy ramieniu oraz plecy w plecy” – czytamy w tekście.
Ostatnie zdanie zapewne nawiązuje do licznych opowieści i filmów o braterskiej przyjaźni dwóch wojowników. Otoczeni przez wrogie siły, opierali się grzbietami o siebie i odpierali ataki ze wszystkich stron...
Lepszy od tajskiej księżniczki
Po Putinie autorzy artykułu wyliczają azjatyckich sojuszników Chin przybywających do Pekinu, włącznie z tajską księżniczką Sirindhorn. Potem przychodzi czas na Polskę PiS, reprezentowaną przez Dudę.
Ale nie czujmy się zlekceważeni. Nawet tajska księżniczka nie została uhonorowana zdjęciem. Tymczasem Andrzej Duda – tak. Jako drugi po Putinie.
„Rzecz jasna, kraje europejskie znajdują się pod przemożną presją USA” – ubolewają autorzy artykułu – „Ale przywódcy tej miary co prezydent Duda z Polski, prezydent Vučić z Serbii, wielki książę Henryk z Luksemburga, książę Albert z Monako i premier Tegeltija z Bośni zdecydowali się przyjechać”.
Dzielna Polska PiS podgryza Jankesów
Wreszcie przechodzimy do najważniejszego dla nas fragmentu tekstu.
„Polski rząd, aczkolwiek powszechnie uważany za bliski Zachodowi, nie gryzie się w język wobec USA i UE. Polska jest krajem suwerennym i może decydować o własnej polityce wobec Chin – tak polscy urzędnicy mówią agencji Reutera. I dodają: nie jest w interesie Polski atakowanie Chin, żeby przypodobać się Ameryce”.[5]
Chińska propaganda notorycznie kłamie. Jednak te ostatnie zdania są prawdziwe. Słowa cytowane przez Centralną Telewizję Chin wypowiedział m.in. Jakub Kumoch, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Kiedy dymisja Kumocha?
Co dokładnie powiedział główny dyplomata Dudy?
- Polska to suwerenny naród i sama decyduje o swojej polityce wobec Chin (…) Polska jest sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, ale Polska ma też bardzo przyjazne stosunki z Chinami – takie słowa padły z ust Kumocha w rozmowie z agencją informacyjną Reuters.
Pekin jest teraz głównym nieprzyjacielem Waszyngtonu. Jak również - głównym sojusznikiem Rosji, która traktuje Polskę wrogo.
Zatem nie da się być sojusznikiem USA i równocześnie mieć „bardzo przyjaznych stosunków z Chinami”. Tak samo, jak nie da się bronić polskiej racji stanu i mieć „bardzo przyjaznych stosunków” z głównym kompanem Władimira Putina.
Przede wszystkim należy pamiętać, że to USA mają nas bronić przed Rosją. Polska PiS twierdzi, że zabiega o coraz liczniejszą obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce. Jednak Kumoch zachowuje się, jakby chciał Amerykanów od nas odstraszyć.
Po jego wypowiedzi politykę PiS wobec USA można streścić tak: „Drodzy Jankesi, miotacie się próbując ratować Tajwan i Europę Wschodnią równocześnie. Mamy dla was pomysł. Zrezygnujcie z Tajwanu, ratujcie nas. A my was zdradzimy na rzecz tych, co pożrą Tajwan”.
Po rozmowie z Reuterem Jakub Kumoch powinien natychmiast stracić posadę.
Pochwały w piach
Co powiedzieli Reuterowi inni przedstawiciele polskich władz? „Dalsze krytykowanie Chin tylko po to, żeby zadowolić Amerykanów, nie jest w interesie Polski”.
Jak to uzasadnili? Tym, że „stosunki polsko-amerykańskie pogorszyły się po przejęciu władzy przez obecnego prezydenta Joe Bidena”.
Reuters odnotował również dotychczasową prochińską działalność Andrzeja Dudy. Między innymi to, że według prezydenta Polska miałaby stać się dla Chin pomostem do Europy... [6]
Czytając to, amerykańska dyplomacja musiała zgrzytać zębami. Przecież jeszcze w grudniu chwaliła Dudę za powstrzymanie pisowskiej próby zniszczenia TVN. „Dziękuję Panie Prezydencie @AndrzejDuda za przywództwo i zaangażowanie dla wspólnych wartości demokratycznych oraz za ochronę klimatu inwestycyjnego w Polsce. Razem sojusznicy są silniejsi!” – pisał na Tweeterze ambasador USA Mark Brzeziński.
Najwyraźniej tzw. „polityka miłości” w tym przypadku nie zadziałała.
Kompan podpalacza strażakiem?
Ale w pekińskiej wizycie Andrzeja Dudy chodzi o coś więcej.
Mianowicie Duda zaprasza dyktatora Xi Jinpinga, aby stał się gwarantem pokoju w naszym wschodnioeuropejskim regionie.
Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, Duda „będzie namawiał chińskiego przywódcę, by przekonał Władimira Putina do ustępstw w polityce wobec Ukrainy”.[7]
Sprawą zajął się również międzynarodowy portal Politico. Portal odnotowuje nie tylko to, że Duda prosi Xi Jinpinga o ochronę dla naszego regionu. Odnotowuje również to, że dotąd Pekin konsekwentnie wspierał Kreml, także wobec Ukrainy.
Wang Yi, minister spraw zagranicznych Chin, wzywa Waszyngton, aby liczył się z Rosją. Chiny blokowały też starania USA o zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie działań Putina, grożących wojną w regionie.[8]
Nowy Wielki Brat
Zatem Duda prosi o gaszenie pożaru kogoś, kto pomaga podpalać naszą część Europy.
Wyobraźmy sobie jednak, co by się stało, gdyby Xi Jinping wysłuchał Dudy. Znaczyłoby to, że agresywny dyktator i wódz gigantycznej chińskiej armii przebiera się za pacyfistę.
Więcej: ten agresywny dyktator zaczyna gwarantować pokój i bezpieczeństwo Ukrainie, Polsce, Słowacji, Węgrom, Mołdawii, Rumunii...
Czy taki pokój z chińskiej łaski byłby trwały? Mówimy o totalitarnych Chinach, które w przeszłości zagarnęły Tybet i napadły na Wietnam. Dziś zaś brutalnie depczą demokratyczny Hongkong i grożą napaścią na demokratyczny Tajwan. Trudno o kraj mniej wiarygodny w roli pacyfistycznego gołąbka i rozjemcy.
Ile musielibyśmy za ten pokój zapłacić? Chiny to ekspansywne mocarstwo ekonomiczne. Chcą, abyśmy kupowali ich towary – tanie, bo produkowane przez wyrobników i niewolników.
Przede wszystkim jednak Pekin to mistrz inwigilacji i manipulacji, jak również wróg demokracji i praw człowieka. Zrobi wszystko, żeby wykorzenić wolność. Oprócz pieniędzy, to właśnie wolnością zapłacilibyśmy za niepewny pokój z chińskiej łaski.
Kto jest głównym sojusznikiem Chin w naszym regionie? Kreml. Nie można więc wykluczyć, że to Kreml z czasem zacząłby pełnić rolę „przedstawicielstwa Pekinu ds. równowagi militarnej w Europie Wschodniej”. Nie można wykluczyć, że to Kreml z ramienia Chin „chroniłby” nasze kraje. Zwiększyłoby to kontrolę Moskwy nad regionem – i pozwoliłoby jej występować w roli drugiego gołąbka pokoju obok Pekinu.
Za cenę takich awansów Rosja mogłaby nawet „wysłuchać próśb” Dudy i Xi Jinpinga – czyli nie zaatakować zbrojnie Ukrainy i zmniejszyć trochę obecną presję militarną.
Smycz zapłatą za honor?
Zdradzając naszych zachodnich sojuszników na rzecz chińskiej dyktatury bez wątpienia tracimy dobre imię. Co zyskujemy w zamian, oprócz nadziei na niepewny i zatruty pokój w regionie z łaski Pekinu?
Liczni informatorzy mówią, że:
- Polska zabiega o wielką pożyczkę od Chin;
- pożyczka ma pozwolić PiS na dalsze przekupywanie swoich wyborców korzyściami socjalnymi;
- PiS musi ich przekupywać, bo śmiertelnie boi się utraty władzy.
Wizyta Dudy w Pekinie zapewne wiąże się – jeśli nie bezpośrednio to pośrednio – z tymi staraniami o chiński kredyt.
Czy to znaczy, że zdradzamy naszych sojuszników za pieniądze?
Nie do końca. Pożyczka od Chin to nie zapłata, która nas wzbogaci. To smycz, na której Pekin będzie nas trzymać. Chiny od lat specjalizują się w wiązaniu ze sobą słabszych krajów przy pomocy kredytów.
Dostaniemy pieniądze, za które będziemy kupować chińskie produkty. A potem jeszcze będziemy musieli oddawać pożyczoną kwotę z odsetkami. To znaczy, że Chiny zarobią podwójnie, my podwójnie stracimy.
Ostatnia obniżka VAT i akcyzy sugeruje, że PiS ma dobre widoki na uzyskanie pożyczki. Państwo jest przecież w trudnej sytuacji finansowej. Czy odważyłoby się na taki gest bez zewnętrznego wsparcia?
Kancelaria nie zaprzecza
13 stycznia zapytałem kancelarię prezydenta Dudy, czy on lub jego ludzie uczestniczą w staraniach o chińską pożyczkę.
Otrzymałem odpowiedź następującą: „Nie jest prawdą, że Prezydent RP Andrzej Duda uczestniczy w staraniach o uzyskanie dla Polski wielkiej pożyczki w Chinach. Nikt spośród ujętych w pytaniu osób nie uczestniczy we wskazanych przez Pana staraniach”.
Kancelaria nie zaprzeczyła jednak, że takie starania mają miejsce.
Podkreśla to również dobór słów. Wskazane przez Pana starania... O rzeczach nieistniejących można mówić, pisać, wspominać. Słowa „wskazać” wobec nich raczej się nie używa.
Po zapoznaniu się z chińską reakcją na słowa Jakuba Kumocha wysłałem następne pytania do kancelarii Dudy:
- dlaczego prezydent RP Andrzej Duda w odróżnieniu od licznych zachodnich liderów i krajów nie zbojkotuje imprezy sportowej zorganizowanej przez chiński totalitarny reżim odpowiedzialny za niezliczone zbrodnie i czynnie zwalczający naszych zachodnich sojuszników?
- czy prezydent RP Andrzej Duda wie, że odwiedzi tę samą imprezę sportową, którą odwiedzi również zbrodniczy rosyjski dyktator Władimir Putin, który właśnie stosuje presję militarną wobec Ukrainy i naszych zachodnich sojuszników?
- czy prezydent RP Andrzej Duda zamierza spotkać się w Chinach z Putinem?
- a jeśli nie, to jak zachowa się prezydent RP Andrzej Duda, jeśli podczas chińskiej wizyty w niezaplanowany sposób zetknie się z Putinem? Czy poda mu rękę? Czy będzie z nim rozmawiał?
- czy prezydent RP Andrzej Duda wie, że portal JCRB prowadzony przez chińską reżimową prokuraturę zachwalał udział Putina i Dudy w sportowej imprezie organizowanej przez reżim przedstawiając to jako głośne "spoliczkowanie USA" i "cios dla zachodnich sił"?
- o czym prezydent RP Andrzej Duda zamierza rozmawiać z chińskim zbrodniczym dyktatorem Xi Jinpingiem, który prześladuje mniejszości narodowe i religijne (w tym chrześcijan włącznie z katolikami), grozi Tajwanowi i zwalcza naszych zachodnich sojuszników?
- czy rozmowa prezydenta RP Andrzeja Dudy z chińskim zbrodniczym dyktatorem Xi Jinpingiem będzie dotyczyć projektu Jednego Pasa, Jednej Drogi czyli tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku, korzystnego dla chińskiego totalitarnego reżimu?
- czy prezydent RP Andrzej Duda nadal wspiera ten projekt?
- czy prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie względnie Kancelarii Prezydenta wiadomo, czy i ew. jak niedawna obniżka niektórych podatków w Polsce wiąże się ze staraniami rządu RP o wielką pożyczkę w Chinach?
Mimo ponagleń, nie dostałem odpowiedzi na te pytania.
Tomasz Piątek
[1] https://www.rp.pl/dyplomacja/art19301521-andrzej-duda-poleci-na-igrzyska-do-chin-i-spotka-sie-z-xi-jinpingiem
[2] https://www.bbc.com/news/explainers-59644043
[3] https://arbitror.pl/produkt/duda-i-jego-tajemnice/
[4] https://news.cctv.com/2022/01/28/ARTIlCWdikBmzeDwZcGvsgXb220128.shtml
[5] https://news.cctv.com/2022/01/28/ARTIlCWdikBmzeDwZcGvsgXb220128.shtml
[6] https://www.reuters.com/article/olympics-2022-poland-idCNL1N2TY14V
[7] https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8346822,dudy-u-xi-jinpinga-dyplomacja-olimpijska-ukraina.html
[8] https://www.politico.eu/article/poland-duda-thwart-moscow-beijing-axis-ukraine/