Franciszek nie potępia Putina i cerkwi moskiewskiej, bo jego agenda ideologiczna jest podobna. To poglądy, że trzeba postawić tamę zgniliźnie zachodu; feminizmowi, homoseksualizmowi, seksualizacji dzieci – powiedział w „Rozmowach Celińskiego” prof. Stanisław Obirek, historyk i teolog.
Gość Marcina Celińskiego mówił w programie o postawie kościoła katolickiego wobec wojny w Ukrainie i o „neutralnym” zachowaniu papieża Franciszka.
Mój podziw wobec Franciszka został wystawiony na próbę. Słabo wybrzmiewa potępienie wojny przez papieża, on raczej rozmywa odpowiedzialność Putina
mówił Obirek. Teolog zauważył, że niepotępienie wojny to błąd.
Papież źle to rozgrywa strategicznie i zapewne poniesie za to konsekwencje. Być może się pogubił
Gość programu stwierdził, że taka postawa głowy kościoła katolickiego jest zbieżna z jego poglądami. Uznał, że za kreacją otwartego duchownego, kryje się mocno konserwatywny przedstawiciel kościoła. – Franciszek, który ma twarz w szerokim odbiorze liberalnego teologa, jednocześnie firmuje cały szereg rzeczy, które są zaprzeczeniem jego otwartości wobec różnorodności – zauważył.
Obirek ocenił, że jego zdaniem papieżowi trudno jest wypowiadać się jasno przeciwko wojnie, bo jego agenda ideologiczna jest podobna do napastnika i sprzyjającemu mu kościołowi.
Upatrywałbym niemożność jasnego opowiedzenia się po stronie krzywdzonych w fakcie, że napastnik jest wyznawcą wspólnego frontu ideologicznego. To pogląd, że trzeba postawić tamę zgniliźnie zachodu; feminizmowi, homoseksualizmowi, seksualizacji dzieci
oprac. m.u.