Ludzie muszą zrozumieć, że polityka PiS-u od siedmiu lat uderza w polską rację stanu i podstawowe interesy, które rząd ma obowiązek zabezpieczyć - mówiła w „Dochodzeniu prawdy” filozofka i dziennikarka Katarzyna Kasia.
Polska gospodarka jest w najgorszej kondycji od lat, a inflacja łupie portfele Polaków. Już na jesień mogą pojawić się poważne problemy w dostawie gazu, prądu i w dostępie do węgla. Gościni Tomasza Piątka oceniła w programie, że władza odwraca się plecami od obywateli, mimo zapewnieniom o opiekuńczym państwie.
PiS doszło do władzy mając na sztandarach bezpośrednią pomoc socjalną. Wcześniej nie było programów na taką skalę. Okazało się jednak, że te dary są zatrute. Pomoc dla obywateli się zdewaluowała, 500+ nie jest już tyle warte. Ekonomiści już dawno mówili, że budżet państwa może nie udźwignąć wielu tych obietnic i wkrótce możemy mieć gigantyczny problem gospodarczy
Na pytanie czy obywatele powinni wyjść na ulicę i zbuntować się przeciwko władzy gościni programu mówiła, że marzy jej się Polska, w której każdy czuje się na tyle bezpiecznie, że nie ma potrzeby manifestowania.
Nie chciałabym, żeby Polacy wychodzili na ulicę. Chcę, żeby Polacy nie musieli domagać się respektowania ich praw
oprac. m.u.