Sowiecka Białoruś Ryszarda Terleckiego
fragment książki Tomasza Piątka "Wielkie łowy Kaczyńskiego"
Będzie napadać nie tylko na liderów polskiej opozycji. W 2020 r. Terlecki zaatakuje Swiatłanę Cichanouską, przywódczynię opozycyjnej Białorusi walczącej z prokremlowskim reżimem Aleksandra Łukaszenki. Jak zareaguje wicemarszałek Terlecki, gdy się dowie, że liderka białoruskiej demokratycznej opozycji chce się spotkać z liderami polskiej demokratycznej opozycji? Cytuję: „Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną [sic!] opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie”. PiS-owskie służby specjalne zdecydują się wtedy na podsłuchiwanie Cichanouskiej podczas jej spotkania z polskimi opozycjonistami w hotelu Marriott Warsaw Airport. Na marginesie odnotujmy, że Gheorghe Marian Cristescu, prezes holdingu PHH posiadającego ten hotel, pomoże wówczas służbom w przygotowywaniu podsłuchowej operacji. Cristescu to Rumun z polskim obywatelstwem i dobry znajomy polityka PiS-u Joachima Brudzińskiego[1] (ten zaś, podobnie jak Terlecki, blisko współpracuje z Jarosławem Kaczyńskim). Rumuński portal Libertatea.ro podaje, że Gheorghe Marian Cristescu przeniósł się do Polski wiosną 1990 r., gdy miał 18 lat. Dlaczego? Dlatego, że podążył za ojcem, który dostał pracę jako kierowca ambasady Rumunii w Warszawie. Rzecz jasna, ambasady wolą korzystać z usług miejscowych kierowców, dobrze znających miasto i kraj. Jeśli Cristescu senior został sprowadzony do Polski, to może znaczyć, że specjalizował się w czymś innym niż prowadzenie pojazdów, które stanowiłoby tylko przykrywkę[2]. W jakim kontekście ojciec Ghoerghe Mariana Cristescu dostał pracę w warszawskiej ambasadzie? Wiosna 1990 r. to okres, w którym rumuński wywiad przejęli oficerowie związani z KGB (wcześniej źle widziani przez komunistycznego dyktatora Nicolae Ceaușescu, który spierał się z Moskwą). Na ich czele stał Virgil Măgureanu, który potajemnie spotkał się wtedy z szefem KGB, Jewgienijem Primakowem[3].
Napaść Terleckiego na Cichanouską zostanie odebrana jako wyraz wrogości do polskiej opozycji. Przede wszystkim jednak będzie to akt o znaczeniu międzynarodowym. Ryszard Terlecki zasugeruje, jakoby Swiatłana Cichanouska szkodziła demokracji, i spróbuje ją skojarzyć ze zbrodniczym reżimem Kremla.
Dlaczego Terlecki napadnie w ten sposób na Cichanouską? Dlatego, że w latach 2015–2020 Ryszard Terlecki będzie popierać prokremlowski reżim Aleksandra Łukaszenki. Zrobi wszystko, żeby białoruski reżim Kaczyńskiego i polski reżim Kaczyńskiego ze sobą współdziałały.
W 2020 r. dziennik „Rzeczpospolita” ozdobi zdjęciem Terleckiego artykuł pt. Garną się do współpracy z reżimem. W tekście czytamy, że „Polsko-Białoruska Grupa Parlamentarna, zakazana za rządów PO, bije teraz rekordy popularności wśród posłów […], w grupie, mającej utrzymywać relacje z reżimem Aleksandra Łukaszenki, zasiadają takie tuzy, jak […] wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS”[4]. Co znaczą słowa „zakazana za rządów PO”? Polsko-Białoruska Grupa Parlamentarna, współpracująca z fasadowym parlamentem Białorusi, zostaje rozwiązana w 2005 r. Przez następne 11 lat nie będzie istnieć. To nieistnienie będzie wyrazem sprzeciwu Rzeczpospolitej Polskiej wobec delegalizacji władz Związku Polaków na Białorusi przez reżim Łukaszenki. Kto pozwoli odtworzyć Polsko-Białoruską Grupę Parlamentarną? Jarosław Kaczyński w roku 2016.
Wicemarszałek Terlecki nie ograniczy się do zasiadania w reaktywowanej grupie. W 2016 r. pojedzie na Białoruś. Udzieli tam wywiadu oficjalnemu dziennikowi reżimu „Sowieckaja Biełorussija – Biełaruś Siewodnia” (Sowiecka Białoruś – Białoruś Dziś). O czym Ryszard Terlecki porozmawia z „Sowiecką Białorusią”? Między innymi o problemie uchodźców, który będzie wówczas stanowić straszak propagandowy PiS-u (podobnie zresztą jak Kremla).
– Europa przede wszystkim przeżywa kryzys migracyjny, co wiąże się z dużą liczbą migrantów, którzy przybyli na terytorium Unii Europejskiej – poskarży się Terlecki.
– Białoruś odgrywa swoją rolę w ograniczaniu nielegalnych przepływów – pochwali się w odpowiedzi reżimowa redakcja.
– Tak, pozycja Białorusi jest ważna, a my w Unii Europejskiej jesteśmy zainteresowani jej udziałem w podejmowaniu pewnych decyzji w Europie – zgodzi się wicemarszałek Terlecki[5].
Co to znaczy w przekładzie na język zwykłych ludzi? „Cieszymy się, że powstrzymujecie uchodźców przed przybywaniem do Polski i Unii Europejskiej. W zamian za to gotowi jesteśmy być rzecznikami waszego reżimu w Brukseli, która czepia się was pod głupim pretekstem łamania praworządności. Podoba nam się wasza polityka. Kto jest zaporą dla migrantów, ten powinien być doceniony”.
Rok później Ryszard Terlecki powtórzy wizytę na Białorusi. Gdy wróci, to przyzna, że rozmawiał z ludźmi dyktatora Łukaszenki o inwestowaniu polskich pieniędzy w gospodarkę reżimu[6].
O jakich ludzi będzie chodzić? Z kim Terlecki spotka się w Mińsku? Między innymi z Bolesławem Pirsztukiem, wiceprzewodniczącym jednej z izb łukaszenkowskiego fasadowego parlamentu[7]. W 2019 r. Terlecki ponowi wizytę w białoruskiej stolicy i znowu odwiedzi Pirsztuka. Tymczasem Pirsztuk to nie tylko białoruski reżimowiec, lecz także gorący zwolennik putinowskiej Rosji. Cztery miesiące przed drugim spotkaniem z Ryszardem Terleckim, w kwietniu 2019 r., Pirsztuk wezwie do ożywienia działań na rzecz integracji rosyjsko-białoruskiej. Będzie ją wspierać również na szczeblu lokalnym[8].
Sympatia dla reżimu Białorusi będzie przebijać ze słów i czynów Terleckiego na każdym kroku. Co Ryszard Terlecki powie, gdy białoruski dyktator sfałszuje wybory prezydenckie i wybuchną masowe protesty? Oznajmi: „Niewiele możemy zrobić […], nie wiemy, co się tam stanie, w tej chwili w Mińsku jest spokojnie, nie ma żadnych demonstracji”[9].
To zdumiewające, że większość polskich mediów przemilczy wywiad Terleckiego dla „Sowieckiej Białorusi” i jego słowa o powstrzymywaniu migrantów. Media nie odkurzą tej publikacji nawet w 2021 r., gdy rozpocznie się kryzys uchodźczy na granicy polsko-białoruskiej. Gdy Białoruś przestanie „ograniczać nielegalne przepływy”, a zacznie robić coś odwrotnego. Gdy służby Łukaszenki z udziałem służb Putina będą wabić azjatyckich i afrykańskich migrantów do Mińska. Po co? Po to, żeby pognać ich na naszą granicę i pchać do Polski podstępem oraz przemocą.
W ten sposób Aleksander Łukaszenka pomoże Jarosławowi Kaczyńskiemu zastosować tę samą politykę, za którą Terlecki chwalił białoruską dyktaturę w 2016 r. Reżim Kaczyńskiego będzie się wówczas przedstawiać jako przedmurze, które chroni UE przed „kolorowymi hordami”. Taka wizja pozwoli PiS-owi stosować następujący szantaż moralny: Nie krytykuj nas za łamanie praworządności, Europo Zachodnia! Albowiem robiąc to, wbijasz nóż w plecy naszym żołnierzom, którzy cię bronią przed islamistyczną dziczą przychodzącą z białoruskich lasów!
Na jednej z konferencji prasowych minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński zilustruje podobne wywody wielkim zdjęciem cudzoziemca spółkującego ze zwierzęciem.
Wesprzyj niezależne media!
Takimi obrzydliwymi chwytami reżim Jarosława Kaczyńskiego spróbuje usprawiedliwiać coś jeszcze obrzydliwszego. To, że polskie służby będą trzymać głodne kobiety i dzieci na mrozie w lesie lub pchać przerażonych na karabiny pograniczników Łukaszenki. To, że ludzie będą umierać w lasach na naszej wschodniej granicy bez żadnej pomocy ze strony polskiego państwa, okryje hańbą nasz kraj – jednak spodoba się wyborcom Kaczyńskiego.
„Działania Putina/Łukaszenki na wschodniej granicy Polski wzmacniają sondażowo PiS. I o to tak naprawdę chodzi w całej prowokacji. W interesie Kremla jest bowiem trwanie ZP [Zjednoczonej Prawicy – przyp. T.P.] u władzy, bo tylko ona gwarantuje wyłuskiwanie nas z Zachodu. Co zresztą właśnie się dzieje” – skomentuje politolog Marek Migalski[10].
Migalski będzie mieć rację. Aczkolwiek należy pamiętać, że Putin i Łukaszenka zawsze starają się trafić w kilka celów naraz za jednym strzałem. Pchając oszukanych migrantów do naszego kraju, Putin i Łukaszenka pomogą Jarosławowi Kaczyńskiemu udawać „obrońcę Polski i Europy przed barbarzyńcami”. Jednak pomogą też sobie. Będą mogli pokazywać dzieci umierające w lesie, przy płocie z drutu żyletkowego postawionym przez polskich pograniczników. Będą mogli mówić swoim poddanym: Znów dzieci umierają za drutem przy obojętności Europejczyków. Widzicie, nic się nie zmieniło od lat 40. Europa to faszyzm pod pozorami demokracji. Zachód wciąż ma nazistowską duszę.
Przyda się to rok później, gdy Putin oskarży Ukrainę, Europę i NATO o nazizm. Te absurdalne oskarżenia będą brzmieć mniej absurdalnie dla Rosjan dzięki zdjęciom i filmom świadczącym o tragedii na polskiej granicy.
[1] https://wyborcza.pl/7,75398,29666822,hotel-na-podsluchu-jak-sluzby-pis-sledza-opozycje.html
[2] https://www.libertatea.ro/stiri/polonia-cazare-mancare-gratis-pentru-medici-2977568
[3] https://www.scritub.com/limba/engleza/managements/Intelligence-Reform-in-Europes211718168.php.
[4] https://www.rp.pl/polityka/art886091-garna-sie-do-wspolpracy-z-rezimem
[5] https://www.sb.by/articles/kogda-zhelaniya-sovpadayut-s-vozmozhnostyami-2016.html; https://wyborcza.pl/7,75968,27548552,pis-z-lukaszenka-dluga-i-ciepla-historia.html
[6] https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/ryszard-terlecki-rozmowy-na-bialorusi-podsumowaniem-spraw-w-rok-po-ostatniej-wizycie,25145.html
[7] https://www.belarus.by/ru/press-center/speeches-and-interviews/pirshtuk-belarusi-i-polshe-nuzhno-naxodit-tochki-soprikosnovenija-dlja-bolee-effektivnogo-sotrudnichestva_i_0000063028.html; https://www.belta.by/politics/view/belarus-i-polsha-rasschityvajut-podpisat-soglashenie-o-mezhparlamentskom-sotrudnichestve-v-2020-godu-359185-2019
[8] http://www.ctv.by/novosti-minska-i-minskoy-oblasti/boleslav-pirshtuk-nam-nado-profiltrovat-nashi-integracionnye; https://rg.ru/2020/12/25/reg-sibfo/belarus-gotova-k-masshtabnomu-sotrudnichestvu-s-tomskoj-oblastiu.html
[9] https://tvn24.pl/polska/bialorus-wybory-prezydenckie-2020-ryszard-terlecki-o-reakcji-polskich-wladz-czy-pani-mysli-ze-najedziemy-bialorus-albo-wyslemy-tam-czolgi-4661422
[10] https://twitter.com/mmigalski/status/1433689882799525889