Jedną z dróg przywrócenia praworządności w Polsce jest zwycięstwo opozycji z większością konstytucją. Inne rozwiązania są mniej jednoznaczne i bardziej problematyczne – powiedział w „Rozmowach Celińskiego” Tomasz Sawczuk z Kultury Liberalnej.
Gość Marcina Celińskiego mówił o realnych szansach opozycji na przejęcie władzy, procesie odwracania złych zmian PiS-u i konsekwencjach prawnych dla osób, które przez lata niszczyły praworządność w Polsce.
Tomasz Sawczuk zauważył, że najprawdopodobniej po wygranych wyborach przez opozycję zapanuje chaos, a ludzie związani z PiS-owską władzą będą trzymać się rękami i nogami, a nie będą chcieli sami z siebie ustąpić. Ci natomiast, którzy będą w państwowych instytucjach będą rzucali kłody pod nogi nowemu rządowi. –
Wszyscy ci, którzy zostaną w państwowych spółkach z nadania PiS, będą działać przeciwko ewentualnemu rządowi dzisiejszej opozycji i uniemożliwiać jego normalne funkcjonowanie. Chyba, że zostaną włączeni w ten nowy porządek, trochę na podobieństwach z 89 roku
Zdaniem gościa programu koniecznie będą prawne konsekwencje dla osób, które przez ostatnie 6 lat jawnie łamali prawo. Ocenił, że PiS będzie robił z siebie ofiarę.
Trzeba będzie rozliczyć tych, którzy niszczyli państwo. Ludzie związani z PiS-em będą pokazywać się jako ofiary prześladowań. W momencie, kiedy opozycja rozpocznie proces odkręcania złych zmian w wymiarze sprawiedliwości, PiS będzie przedstawiał to jako niekonstytucyjny zamach stanu. Opozycja musi przygotować się na rzucanie kłód pod nogi ze strony ex-władzy
Sawczuk zauważył, że być może strategią opozycji powinno być pójście ścieżką PiS-u, tzn. nieoglądanie się za siebie i forsowanie zmian za wszelką cenę.
Warto się zastanowić, co by było gdyby na czele opozycji stał Jarosław Kaczyński i to on przejął władzę po PiS-ie. Na pewno od razu znalazłby sposób na unieszkodliwienie Trybunału Konstytucyjnego, przygotowałby kampanię zarzutów prokuratorskich i postępowań dla konkretnych osób, które rozbiłyby możliwość spójnego działania PiS i Solidarnej Polski. Kaczyński też pewnie rozpocząłby kampanię na rzecz delegalizacji PiS-u jako partii, która nie przestrzega porządku i dąży do obalenia ustroju. Być może jest to jakaś metoda dla opozycji
Gość programu zasugerował, że demokratyczna opozycja powinna opowiedzieć swoją historię i przedstawić wizję kraju, która przekona Polaków. – Opozycja musi szukać źródła siły politycznej. Ludzie lubią widzieć poczucie sprawczości i przekonania co do tego, co chce się zrobić i że jest to słuszne – powiedział.
oprac. m.u.