Kim jesteśmy Wesprzyj Reset Przyjaciele Ramówka Słuchaj online Słuchaj online
śledztwa

Waldemar Buda pięknie się uśmiecha w mediach społecznościowych, w rządzie trzyma się blisko premiera Mateusza Morawieckiego. Ale wie, że najważniejsze to zadbać o najbliższych kolegów. A ci od czasu, gdy PiS wzięło władzę, mają się znakomicie.

Dział  śledczy  OKO.press  i  magazyn  śledczy frontstory.pl wytropili koleżeńskie powiązania ministra rozwoju Waldemara Budy. Efekt? Żaden. Minister awansował w rządzie i ma pełne wsparcie premiera. A historia jest naprawdę zacna.
Przemysław Cieślak jest wspólnikiem kancelarii prawnej zajmującej się windykacjami, która ma milionowe zyski. Mało kto wie, że stanowią od lat nie-
rozłączny duet z ministrem Budą. Buda zrobił szybką karierę w PiS. W 2014 r. został radnym miejskim w Łodzi. Podczas kampanii wyborczej Andrzeja Dudy odpowiadał za program pomocy prawnej „Dudapomoc”. W 2015 r. zostaje
posłem.  Po  kolejnych  wyborach  sekretarzem  stanu. A potem ministrem rozwoju. Jest człowiekiem premiera, który zresztą odwiedza go w domu. A po sąsiedzku, na drugiej połowie działki na przedmieściach Łodzi, mieszka właśnie mecenas Cieślak. Sąsiedzi o ich zażyłości świetnie wiedzą. I sporo plotkują. Na przykład, że minister strzyże trawnik nie kosiarką, a luksusowym włoskim robotem za ponad 10 tys. zł.
Cieślak ma takiego samego. Buda twierdzi, że stać go na tak kosztowne inwestycje, bo co roku bierze ok. 20 tys. zł pożyczki z Sejmu. Nie odnotowuje ich jednak w oświadczeniu majątkowym, a powinien.

Gdy  Buda  zostaje  posłem,  Cieślak  trafia  do rady nadzorczej REMZAP (to spółka córka Azotów Puławy). A potem kolejnych. Od 2015 r. mógł zarobić na tym nawet 360 tys. zł. A Buda jeszcze wcześniej załatwiał mu posady w polityce samorządowej. Kancelaria Cieślaka dostała 187 tys. zł publicznej dotacji z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Rozdawaniem funduszy w tym programie zajmowała się Państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu (PARP), która podlega ministerstwu funduszy i polityki regionalnej. Buda był wtedy wiceministrem w tym resorcie.
Cieślak nie jest jedynym kolegą Budy, który robi karierę w spółkach Skarbu Państwa. Minister przyznaje, że „zdarzyło mu się szepnąć komuś, że jakiś człowiek jest bezrobotny i do wykorzystania”. W  ogóle  jest  bardzo  obrotny,  gdy  trzeba  zadbać o kolegów. Mieszkanie, za które płaci mu Kancelaria Sejmu, wynajmuje… a jakże! Od swojego kolegi. Jak ustalili dziennikarze OKO.press, wiosną 2020 r. jako wiceminister Buda był zaangażowany w poszukiwanie apartamentu dla tego kolegi. Osobiście próbował załatwić rabat dla kolegi. I właśnie za to mieszkanie
płaci Kancelaria Sejmu. A co, nie wolno?

Marcin Piplowski

Tekst pochodzi z broszury „100 afer, które wstrząsnęły Polską”. Publikujemy go za wiedzą i zgodą autora i wydawcy.

Wesprzyj niezależne media!

Udostępnij

Tagi

Dołącz do nas

Podoba Ci się?

Obywateluj z nami