Kim jesteśmy Wesprzyj Reset Przyjaciele Ramówka Słuchaj online Słuchaj online
śledztwa

Choć Andrzej Gut-Mostowy i jego rodzina są współwłaścicielami jednego z największych ośrodków narciarskich w Polsce, to właśnie on decydował, czy w czasie pandemii stoki będą otwarte, czy zamknięte. Wiele branż nie miało takiej szansy. On jednak zapewnia, że to nie miało żadnego znaczenia.

Ale czy można wierzyć człowiekowi, który w środę ogłasza, że odchodzi z rządu, bo jego szef został nieuczciwie potraktowany, a we wtorek, jak gdyby nigdy nic, do niego wraca?

Początek listopada 2020. Rząd dzięki przepisom covidowym  ma  wciąż  w  ręku  decyzje,  która branża może działać, a która nie. Która działalność zagraża życiu i zdrowiu ludzi, a na której funkcjonowanie można przymknąć oko. Tym razem, z racji zbliżającego się sezonu narciarskiego, na wyrok czekają ośrodki narciarskie. Rząd – w tym wiceminister Andrzej Gut-Mostowy, odpowiedzialny za turystykę
– milczy w tej sprawie. Pytania  Zarządu  Polskich  Stacji  Narciarskich i Turystycznych skierowane są głównie do ministerstwa rozwoju, w którym za turystykę odpowiada wiceminister Andrzej Gut-Mostowy. To polityk z Za-
kopanego,  a  prywatnie…  współwłaściciel  dużego ośrodka narciarskiego. Gut-Mostowy jednak milczy. A czas upływa. Nikt nie wie, czy podejmować stara-
nia do otwarcia, czy nie. I dopiero trzy tygodnie później zapada decyzja: rząd wyraża zgodę na otwarcie stoków.
Jednym z głównych beneficjentów tej decyzji jest ośrodek w Witowie. Jak zauważa Wirtualna Polska, jeszcze kilka miesięcy wcześniej większość udziałów
w spółce zarządzającej tym obiektem miał wiceminister  Gut-Mostowy.  Były  warte,  bagatela,  niemal 3 mln zł. Gdy wszedł do zarządu, podzielił się udziałami z rodziną. Na tej podstawie przekonywał, że fakt, iż pracuje nad regulacjami będącymi „być albo nie być” dla jego biznesu i całej branży, nie ma znaczenia. Zarzuty o to nazywał absurdalnymi. – Idąc takim tokiem myślenia, ministrem zdrowia nie mógłby być lekarz, a górnictwem nie mogłaby się zajmować osoba, która wcześniej pracowała w tej branży  –  tłumaczył  dziennikarzowi  portalu  money.pl. To  jednak  znacząco  odmienna  sytuacja.  Mówimy o czynnym biznesmenie, który jako jedyny w branży posiada unikalną wiedzę, czy i na jakich zasadach będzie funkcjonował cały sektor. „Nigdy nie ingerowałem w podejmowanie decyzji o otwarciu stoków narciarskich. Nad protokołami sanitarnymi wypracowanymi wspólnie z branżą ministerialni urzędnicy i eksperci pracowali od miesiąca” – tłumaczył się po decyzji w sprawie stoków.
Gut-Mostowy kilka miesięcy później świetnie pokazał, ile znaczą jego słowa w polityce. Gdy z rządu został odwołany szef jego partii, Jarosław Gowin, zadeklarował, że sam również odchodzi. Przekonywał razem z kilkoma koleżankami i kolegami, że tego wymaga solidarność. Sześć dni później był już z powrotem zarówno w rządzie, jak i w Zjednoczonej Prawicy. Bez Gowina. Przecież to tylko słowa…

Marcin Piplowski

Tekst pochodzi z broszury „100 afer, które wstrząsnęły Polską”. Publikujemy go za wiedzą i zgodą autora i wydawcy.

Wesprzyj niezależne media!

Udostępnij

Tagi

Dołącz do nas

Podoba Ci się?

Obywateluj z nami