Kim jesteśmy Wesprzyj Reset Przyjaciele Ramówka Słuchaj online Słuchaj online
śledztwo

Urzędnicy prezydenta Andrzeja Dudy dostali ode mnie dziewięć e-maili. Pytam o spotkanie Dudy z Putinem w Chinach na początku lutego. Dostaję odpowiedzi przedziwne. Jednak kancelaria nie zaprzecza, że się spotkali! Pewien szczegół wskazuje, że urzędnicy mijają się z prawdą

Od półtora miesiąca koresponduję z biurem prasowym kancelarii prezydenta RP, Andrzeja Dudy. W dniu 2 lutego zapytałem, czy Duda zamierza spotkać się z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem w Chinach. Obaj panowie wybierali się właśnie na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, bojkotowane przez polityków demokratycznego świata.

Spotkanie było, ale się zmyło

Kancelaria Dudy ociągała się z odpowiedzią. Odpisała mi w najpóźniejszym dopuszczalnym terminie. Dopiero po dwóch tygodniach – czyli wtedy, gdy igrzyska się skończyły, a prezydent Duda wrócił z Chin.
Najważniejsze jest jednak to, co odpisała kancelaria. Napisała, że moje pytanie jest bezprzedmiotowe, bo WYDARZENIE O KTÓRE PYTAM, JUŻ SIĘ ODBYŁO. Wynika z tego, że DUDA SPOTKAŁ SIĘ Z PUTINEM W CHINACH.

Wyrywanie prawdy jak zębów

Wysłałem następne e-maile do kancelarii pytając, w jaki sposób odbyło się to spotkanie.

Spodziewałem się, że ktoś odpisze: „Przepraszam, przejęzyczyliśmy się. Chodziło nam o to, że igrzyska już się odbyły, a prezydent Duda oczywiście nie spotkał się z Putinem!”.

Na odpowiedź znowu musiałem czekać dwa tygodnie. Jak gdybym nie był dziennikarzem, ale dentystą, którego bojaźliwy pacjent unika, dopóki może.

Spotkali się, spotkali, ale na siebie nie reagowali
To, co napisała kancelaria prezydenta, było niemal tak zdumiewające jak poprzednia odpowiedź. Wbrew moim oczekiwaniom, nikt nie napisał: „Nie, Duda nie spotkał się z Putinem”.
Odpowiedź brzmiała następująco:

Uprzejmie informujemy, że w trakcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie nie doszło do żadnej interakcji pomiędzy Prezydentami RP i Rosji


Czy możliwe jest spotkanie bez żadnej interakcji?
Czyżby panowie stanęli obok siebie i pomilczeli, podczas gdy rozmawiali ich doradcy?
A może kancelaria próbuje w ten pokrętny sposób powiedzieć, że nie było spotkania?
To dlaczego nie napisze po prostu, że żadnego spotkania nie było?

Czy wstydzą się stadionu?

Niekiedy intrygujące zagadki mają banalne rozwiązania. Czy przypadkiem nie było tak, że Duda i Putin po prostu siedzieli nieopodal siebie na stadionie olimpijskim?
W takim razie odpowiedzialność za takie usadowienie obu panów spoczywałaby na gospodarzach. Kancelaria nie powinna się tego wstydzić. Tym bardziej, że goście siedzieli dość daleko od siebie ze względu na pandemię.
Ale jeśli tak było – to czemu kancelaria prezydenta tego nie pisze?

Odpowiedź bardzo negatywna

Wysłałem następne pytania:

- czy Prezydent RP Andrzej Duda uczestniczył w tym samym przyjęciu, co Władimir Putin?

- czy Prezydent RP Andrzej Duda siedział za tym samym stołem w tym samym czasie, co Władimir Putin?
- czy Prezydent RP Andrzej Duda spożywał posiłek z Władimirem Putinem?

- czy Prezydent RP Andrzej Duda podał rękę Władimirowi Putinowi?
- czy Prezydent RP Andrzej Duda przebywał w tym samym pomieszczeniu z Władimirem Putinem?
- czy Prezydent RP Andrzej Duda prosił chińskiego dyktatora Xi Jinpinga lub kogokolwiek innego o przekazanie czegokolwiek Władimirowi Putinowi?

- czy chiński dyktator Xi Jinping lub ktokolwiek inny przekazał Prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie cokolwiek od Władimira Putina?

- czy zostało zrobione zdjęcie/zdjęcia, na którym/których widać Prezydenta RP Andrzeja Dudę w towarzystwie Władimira Putina?

Po kolejnych dwóch tygodniach kancelaria prezydenta RP odpisała: „Odpowiedź na postawione pytania jest negatywna”.

Spacerek w plenerze?

Zatem dowiadujemy się, że Duda i Putin nie biesiadowali razem, nie wymieniali liścików, nie przebywali w jednym pomieszczeniu. Natomiast po raz trzeci kancelaria prezydenta NIE ZAPRZECZA, ŻE DOSZŁO DO SPOTKANIA.

Z odpowiedzi wynika, że spotkanie Andrzeja Dudy z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem miało charakter plenerowy. Czyżby spacerowali w milczeniu i w odległości dziewięciu metrów od siebie? To akurat pasowałoby do Putina, który boi się bliższych kontaktów fizycznych. Ze względu na pandemię i na strach przed wszelkiego rodzaju trucizną, który stanowi zmorę tyranów wszystkich epok.

Staranny dobór słów, brak szacunku dla faktów
Co jeszcze mówi nam odpowiedź kancelarii? To, że kancelaria prezydenta RP mija się z prawdą.
Kancelaria nie może bowiem wiedzieć, czy podczas tajemniczego, „bezinterakcyjnego” spaceru Dudy z Putinem ktoś nie zrobił obu panom zdjęcia.

Należy zakładać, że każdy krok obu panów był filmowany i fotografowany przez chińskie służby specjalne. Współpracujące z nimi rosyjskie służby też dokumentowały działania Władimira Putina i innych oficjalnych gości igrzysk. Szczególnie tych, którzy zbliżyli się do Putina choćby na chwilę.
A jednak kancelaria „odpowiada negatywnie” na pytanie: czy zostało zrobione zdjęcie/zdjęcia, na którym/których widać Prezydenta RP Andrzeja Dudę w towarzystwie Władimira Putina?
Jak widać, w całej sprawie kancelaria prezydenta RP przywiązuje wielką wagę do tego, żeby nie powiedzieć o jedno słowo za dużo. Natomiast znacznie mniejszą wagę przywiązuje do rzetelności, do faktycznego stanu rzeczy.

Czy spotkanie Dudy z Putinem miało taki wymiar, że urzędnicy kancelarii stoją przed wyborem: milczeć albo kłamać? Czy nie wolno im wyznać prawdy na temat okoliczności tego spotkania?

Mówienie do zakneblowanych

Znowu napisałem do kancelarii prezydenta RP. Poniżej treść mojego e-maila.
„Po raz trzeci nie zaprzeczyli Państwo, że Prezydent RP Andrzej Duda spotkał się z Władimirem Putinem.

Po raz kolejny nie skorygowali Państwo swojej pierwotnej odpowiedzi, w której napisali Państwo o tym spotkaniu Duda-Putin jako o wydarzeniu, które się odbyło.

Zatem odpowiedzi, które dostaję od Państwa, mówią jednoznacznie, że:

- Prezydent RP Andrzej Duda spotkał się z Putinem;

- ale było to niezwykle beztreściwe spotkanie, podczas którego nic nie wydarzyło między Dudą a Putinem;

- podczas spotkania Duda i Putin nie byli nawet w jednym pomieszczeniu.

Z tego ostatniego wnioskuję, że spotkanie miało charakter plenerowy - o ile piszą Państwo prawdę!

Skąd to zastrzeżenie?

Jeden szczegół zdradza, że udzielają Państwo odpowiedzi w sposób nieszczery lub nierzetelny, bez dbałości o fakty i prawdę.

Piszą Państwo, że odpowiedź na pytanie ‘czy zostało zrobione zdjęcie/zdjęcia, na którym/których widać Prezydenta RP Andrzeja Dudę w towarzystwie Władimira Putina?’ jest negatywna.

To pytanie stanowiło probierz Państwa szczerości i rzetelności. Gdyby szczerze i rzetelnie odpowiadali Państwo na moje pytania, to odpowiedzieliby Państwo: ‘Nie wiemy’.

Bo przecież nie mogą Państwo znać odpowiedzi na to pytanie, z oczywistych przyczyn. Odpowiedź mogą znać funkcjonariusze chińskich służb specjalnych.

Czy to, że Andrzej Duda i jego współpracownicy obecni w Chinach nie zauważyli fotografa, znaczy, że nie zostali sfotografowani z ukrycia? Nie, nie znaczy.

Trudno wątpić, że każdy krok Prezydenta RP w Chinach podlegał obserwacji funkcjonariuszy służb specjalnych chińskiego totalitarnego reżimu.

Zapewne chińscy funkcjonariusze dyskretnie fotografowali i filmowali Andrzeja Dudę również podczas plenerowych wypraw lub spacerów. Szczególnie jeśli Prezydent RP spotkał się gdzieś w plenerze z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem.

Na koniec zauważam, że znowu odpowiedzieli mi Państwo po dwutygodniowej zwłoce. To jasno dowodzi, że boją się Państwo tej korespondencji i zadawanych przeze mnie pytań”.

Nie spodziewam się odpowiedzi.

Tomasz Piątek

Udostępnij

Tagi

Dołącz do nas

Podoba Ci się?

Obywateluj z nami