Putin to człowiek o nieprawdopodobnych kompleksach. Miał trudne dzieciństwo, poniewierano nim i bito. Teraz usiłuje udowodnić światu jaki jest wielki – powiedziała w „Dochodzeniu prawdy” Krystyna Kurczab-Redlich, autorka książki "Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina".
Gościni Tomasza Piątka mówiła w programie o psychologicznym podłożu decyzji podejmowanych przez prezydenta Rosji. Oceniła, że przyczyn jego bezdusznej polityki można doszukiwać się w trudnym, traumatycznym dzieciństwie i wychowaniu w kulcie Stalina.
Jego psychika jest kaleka. Miał trudne dzieciństwo, poniewierano nim i bito. Żył w rodzinie, która go przysposobiła, to nie była jego prawdziwa rodzina. Miał wiele powodów, żeby czuć się w swojej skórze fatalnie. Wszystkie kompleksy z dzieciństwa zostały mu do dzisiaj
Zdaniem dziennikarki zachodni lekarze od lat badający motywy i postępowanie Putina dochodzą do wniosków, że przywódca Rosji jest narcystycznym socjopatą pozbawionym empatii.
Od dawna psychiatrzy na zachodzie zadają pytania czy Putin jest normalny i dochodzą do wniosku, że nie. Widać u niego dewiacje związane z socjopatią. Znakomicie prosperuje w społeczeństwie, ale jest pozbawiony empatii, poza sobą nie widzi żadnej wielkości
Kurczab-Redlich zauważyła, że Putina dotknął syndrom pychy, w którym dyktatorzy scalają swoją wielkość z wielkością państwa. Uznała, że do prezydenta Rosji nie dochodzą obiektywne informacje z przebiegu inwazji na Ukrainę, bo jego podwładni boją się przedstawiać mu dane, w których Rosja ponosi porażkę.
Putin naprawdę nie wie co się dzieje w Ukrainie. Nie wie, bo nie chce wiedzieć. Mógłby zażądać dokumentów od służb specjalnych, ale zamknął się w świecie swojej wiedzy. Przyjmuje to, co przynosi mu telewizja rosyjska, którą kontroluje. Nikt nie poda mu prawdziwych danych, bo wszyscy się go boją. Wszystkie dostępne mi źródła to potwierdzają