Polska wpisuje się w narrację Putina. PiS mówi dokładnie tym samym językiem, co Kreml – powiedziała w programie „Bez wyjścia” Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador Polski w Rosji i szefowa think tanku Polski 2050.
Gościni Marcina Celińskiego i Radosława Grucy mówiła także o sytuacji ukraińsko-rosyjskiej i ignorowaniu Polski przez sojuszników.
- Polska roztrwoniła swoją pozycję rzecznika Ukrainy i kraju, który jest racjonalny i kompetentny – powiedziała na antenie „Resetu Obywatelskiego” była ambasador.
Spotkanie nacjonalistów w Warszawie
Do stolicy Polski przyjechali przedstawiciele partii, które nie mają przełożenia na żadne istotne polityczne procesy
powiedziała w kontekście spotkania skrajnie prawicowych liderów europejskich partii z polskimi władzami była ambasador. Wśród zaproszonych przez Jarosława Kaczyńskiego byli m.in Marine Le Pen czy Viktor Orban. Rządzący Polską budują sojusz ideologiczny z partiami, które mają powiązania z Putinem. To nie są tylko związki finansowe (jak w przypadku Le Pen), ale i wspólna narracja o rozpadzie Europy, kryzysie wartości, historie o zgniłym zachodzie czy o tym, że prawdziwe konserwatywne wartości uosabiają właśnie przyjaciele putinowskiej Rosji. Deklaratywny antyputinizm naszej władzy nie zmienia faktu, że PiS mówi w tym samym języku co Rosja i jego europejscy poplecznicy. To ideologiczna rodzina Putina. PiS w taką rodzinę się wpisuje – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Antyunijne zapędy PiS-u
To co robią europejscy nacjonaliści to mobilizowanie zwolenników antyunijną narracją.
Liderzy tych partii myślą, że będą na Unii pasożytować, ale z nadzieją, że to nie doprowadzi do zawalenia całej konstrukcji UE, bo przecież partie Kaczyńskiego czy Orbana z tej wspólnoty czerpią. PiS chce pieniądze unijne mieć i tak przedłużać swoją władzę. Mają nadzieję, że można te dwa wektory połączyć: z jednej strony pasożytować na Unii, a z drugiej na nią narzekać i rozbijać od środka
powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Na pytanie czy taka polityka doprowadzi do rozkładu Unii Europejskiej, gościni określiła, że jest to proces nieprzewidywalny. - To bardzo niebezpieczna zabawa nastawiona na doraźną grę polityczną, bez myślenia o racji stanu – stwierdziła.
Rosyjskie wojska przy granicy z Ukrainą
W ciągu ostatnich kilku miesięcy Rosja koncentruje wojska przy granicy z Ukrainą. Według informacji medialnych na granicy rosyjsko-ukraińskiej może być około 90 tys. żołnierzy reżimu Putina. Szef wywiadu Ukrainy mówi, że Rosja przygotowuje atak z kilku kierunków, który zacznie się w przyszłym roku. Gościni „Bez wyjścia” stwierdziła, że Putin nigdy nie pogodził się z tym, że Ukraina nie jest w rosyjskiej strefie wpływów – Widać irytację Putina, który myślał, że prezydent Zełenski mu ulegnie. Rosja jest zdeterminowana, by uczynić Ukrainę zależną. Koncentracja wojsk na razie służy jedynie wywarciu presji – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Była ambasadorka dodała, że jej zdaniem scenariusz militarny konfliktu dwóch państw jest na razie mało możliwy.
Biden nie chciał rozmawiać z polskimi władzami
W ostatnich dniach prezydent Stanów Zjednoczonych konsultował się z europejskimi partnerami przed rozmową z przywódcą Rosji. Wśród tych państw nie było Polski. Gościni programu stwierdziła, że staliśmy się krajem, z którym mało kto się liczy.
Polska jest państwem o relatywnie dużym potencjale w regionie, ale przestała być wiarygodna. Sami pozbawiliśmy się głosu. Kiedyś byliśmy krajem, bez którego nie można było sobie wyobrazić żadnego poważnego procesu w Unii Europejskiej i NATO
powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
oprac. m.u.
Bez wyjścia - na wyjątkowy i jedyny w polskich mediach program o procesie wyprowadzania Polski z Unii. To nie zaczęło się dziś i nie skończy jutro - to działania trwające od lat. Obnażymy twórców i apologetów Polexitu. Pokazujemy kalendarium tego projektu, konfrontujemy propagandę z faktami.
W każdy czwartek od 22 do 23 zapraszają Marcin Celiński i Radosław Gruca