Sukces wyborczy Donalda Trumpa cieszy wielu, ale najbardziej chyba Aleksandra Dugina – głównego ideologa Kremla. Czyżby liczył na stopniowe wycofywanie się Amerykanów z Europy, gdzie już czekają sojusznicy Rosji z altprawicy, których popularność stale rośnie?
"Więc wygraliśmy. To się do końca stało. Świat nigdy nie będzie jak przedtem. Globaliści przegrali swą ostatnią walkę. Przyszłość wreszcie się otwiera. Jestem naprawdę szczęśliwy" – napisał na X Aleksandr Dugin, główny ideolog Kremla, po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Aby zrozumieć jego radość, przypomnijmy sobie kim jest i jakiej przyszłości życzy sobie dla swojej ojczyzny.
Aleksander Dugin urodził się w Moskwie w 1962r. Jego ojciec i dziadek byli oficerami wywiadów wojskowego i cywilnego ZSRR – GRU i KGB. Ojciec dosłużył się stopnia generała.
Według Dugina podziały na lewicę i prawicę stały się nieaktualne, a głównym wrogiem jest liberalizm. Nacjonaliści i socjaliści powinni zacząć współpracować, a nie tracić czas na bezsensowne, jego zdaniem, spory.
Zgodnie z jego geopolitycznymi koncepcjami Rosja powinna dążyć do zjednoczenia wszystkich rosyjskojęzycznych ziem poradzieckich, a następnie stworzyć „sieć euroazjatycką”, która ma stanowić odpowiedź na „sieć atlantycką”. Zdaniem Dugina konieczne jest wyparcie wpływów USA z Europy i stworzenie Wielkiej Euroazjatyckiej Europy, zjednoczonej od Lizbony po Władywostok pod kuratelą Rosji. Gruzja musi zostać podzielona, a Ukraina zaanektowana. Finlandia przyłączona do obwodu murmańskiego, a Serbia, Grecja, Rumunia i Bułgaria powinny stać się południowymi prowincjami Rosji. Polska zaś ma utracić suwerenność i stać się niemiecko-rosyjskim kondominium.
Wedle Dugina konflikt Rosji z Zachodem poza geopolitycznym ma również wymiar cywilizacyjny, a końcem tej konfrontacji może być tylko zagłada którejś ze stron. Do zwycięstwa Rosji oprócz wojska niezbędne jest użycie sieci organizacyjnych i społecznych zgodnie z „taktyką roju”, czyli poprzez wielokierunkowy atak. Narzędziami do jego przeprowadzenia są sekty totalitarne, ruchy separatystyczne neonaziści i rasiści, anarchiści i antyglobaliści, radykalni ekolodzy, eurosceptycy, izolacjoniści czy wreszcie migranci. Zaletą taktyki roju jest to, że zarówno dla obserwatorów, jak i uczestników sieci tworzy iluzję wzajemnej niezależności.
Jak to działa w praktyce? Rosja korzysta z teorii zarządzania odruchowego – na zastany układ wpływa poprzez wpuszczenie do niego korzystnych dla jej celów kontrnarracji oraz fake newsów przepuszczonych przez długi łańcuch podmiotów trzecich, co pozwala ukryć źródło ich pochodzenia. Astroturfing nakręca się z wykorzystaniem algorytmów mediów spocznościowych: algorytmy, widząc ruch wokół tematu podbijają go, a reszty dopełniają realni użytkownicy.
Idee „Wielkiej Europy” i duginowskiej „wojny sieciowej” znalazły się w rosyjskiej doktrynie wojennej i były wykładane na wojskowych akademiach, także przez niego samego tudzież na podstawie jego książki „Podstawy geopolityki”, wydanej w 1992 roku.
W praktykę politycznego działania ideologię Dugina zmieniła koncepcja wojny nowej generacji, określana doktryną Gierasimowa – szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej od listopada 2012 roku. Jej kluczowym założeniem jest zniesienie wyraźnej różnicy między wojną a pokojem – wojna hybrydowa. Dlatego wzrosła rola niewojskowych sposobów osiągania celów politycznych i strategicznych, jak chaos w szeregach przeciwnika i w przestrzeni informacyjnej oraz zakulisowe wpływanie na społeczeństwo przeciwnika.
Jedną z metod tworzenia napięcia i chaosu w stosunkach międzynarodowych jest wspieranie ruchów nacjonalistycznych, ksenofobii, separatyzmu, ekstremizmu, fundamentalizmu religijnego, jak i wszelkich ruchów społecznych wywołujących chaos i podziały. Zręczne manipulowanie świadomością społeczeństw uznanych za wrogie Rosji ma się odbywać za pomocą takich narzędzi jak dyplomacja, ambasady, wywiad, media, ale także zorganizowana przestępczość, lobbyści, think tanki, instytucje kultury, naukowcy, ruchy religijne, przychylni Rosji intelektualiści, sportowcy oraz artyści. Nie wszyscy muszą mieć świadomość swojej roli – grunt by działali po myśli rosyjskiej centrali.
Wg Gierasimowa wojna składa się z czterech głównych etapów:
1. Przygotowanie wywiadowcze, rozpoznanie, infiltrowanie oraz prowadzenie aktywnych działań psychologicznych oraz informacyjnych - dezinformacja, dywersja, sabotaż, terroryzm, anarchizacja.
2. Trwała destabilizacja wewnętrzna i izolacja na arenie międzynarodowej.
3. Działania zbrojne prowadzone bez wypowiedzenia wojny, z wykorzystaniem sił specjalnych, oddziałów najemnych, paramilitarnych i buntowniczych w celu opanowania części terytorium.
4. Użycie wszystkich rodzajów wojsk do zniszczenia militarno-ekonomicznego zaatakowanego państwa.
Każdy może sam określić, na jakim etapie wojny Rosja znajduje się w Ukrainie, Mołdawii czy Gruzji, a na jakim w Polsce, Niemczech czy Austrii. Realizuje swój plan, a jej celem – wg Dugina – jest zagłada cywilizacji zachodniej i zaprowadzenie w całej Eurazji kremlowskiego „porządku”. Mając sprzymierzeńca w Białym Domu, Dugin pisze „jestem naprawdę szczęśliwy”.
„Wygrana Putina w USA to przegrana bardzo ważna bitwa w wojnie cywilizacyjnej. To kolejny, nie wiem już który sygnał dla UE, że całkowite opieranie bezpieczeństwa naszej części świata na USA jest ryzykowne. Nie da się obronić przed Rosją bez łączenia potencjałów państw europejskich, wspólnej polityki zagranicznej i obronnej” – komentuje na X Marcin Celiński.
Na podstawie książki Przemysława Witkowskiego „Partia rosyjska” opracowała Dorota M. Zielińska