To problem, który mają wszystkie kraje OECD, ale Polska należy do niechlubnych liderów, bo starzejemy się bardzo szybko i mamy niski współczynnik dzietności - powiedział w programie „Trzy grosze” dr Rafał Iwański, doktor nauk ekonomicznych i socjolog z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Dane statystyczne pokazują, że polskie społeczeństwo starzeje się coraz szybciej. Wielu emerytów nie ma potomstwa lub mieszka ono daleko. Tradycyjny model opieki nad starszymi przez dzieci musi się w końcu załamać. Tymczasem średnio na jedno miejsce w domach seniora przypada około 140 osób w podeszłym wieku.
- Potencjał opiekuńczy rodzin będzie spadał. Będą szukały one pomocy u profesjonalnych opiekunów – zauważył gość Tomasza Kasprowicza. Zdaniem Iwańskiego zadanie dbania o osoby w podeszłym wieku w dużej mierze należy do gmin.
Jeżeli starzejmy się w gminie, która inwestuje w sektor opieki długoterminowej to można powiedzieć, że mamy szczęście. Z drugiej strony mamy też pewien odsetek gmin, które nie realizują usług opiekuńczych w formie środowiskowej, blokują często decyzje o umieszczeniu w DPS, a rodzina nie posiada zasobów, by wykupić miejsce w prywatnym domu opieki. Popyt zdecydowanie przekroczy podaż
powiedział ekonomista. Iwański stwierdził, że wkrótce do problemów emerytów dojdzie też spadek średniego świadczenia emerytalnego. – Siła nabywcza portfela emeryta znacząco spadnie i części emerytów nie będzie stać by współfinansować opiekę – dodał gość „Trzech groszy”.
Socjolog zauważył, że potrzebna jest większa wrażliwość na te problematykę. – W przestrzeni publicznej ten temat jest niezauważalny. Nawet osoby, które powinny być tym zainteresowane np. pracownicy DPS-ów, odpychają ten problem. – ocenił Iwański.
Państwo wydaje miliardy na 500+, 13,14 emeryturę itd. Marzyłbym, żeby chociaż procent tych pieniędzy poszedł na opiekę długoterminową.
– powiedział ekonomista.
Gość zauważył, że Polska słabo wynagradza pracowników DPS. – Te osoby mogą wyjechać za granicę i zarabiać te same kwoty, ale w euro. Gdyby nie pracownicy z Ukrainy mielibyśmy potężny problem, ale oni też się wkrótce zorientują, że na zachodzie można zarobić więcej. Poza tym organizacja pracy jest tam o wiele lepsza – powiedział Iwański.
oprac. m.u