- Jestem zawieszony w próżni. Zawiesiła mnie zawieszona Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego – powiedział w programie Prawoteka sędzia Maciej Ferek, wobec którego wszczęto postępowanie dyscyplinarne. – Nie uznaję tego organu – skomentował gość „Resetu”.
Maciej Ferek został zawieszony za wykonanie wyroków TSUE i ETPCz podważających legalność Izby Dyscyplinarnej i nowej Krajowej Rady Sądownictwa oraz jej nominacji sędziowskich. Sędzia Ferek powołał się na te wyroki w trzech orzeczeniach. Podważył w nich wcześniejsze, wydane z udziałem nominata neoKRS.
Za tę postawę Ferek został bezterminowo zawieszony w czynnościach służbowych. Oprócz zawieszenia na sędziego nałożono karę finansową w postaci obniżenia uposażenia o 50 procent.
Sędzia Ferek zamierza walczyć o swoje prawa, łącznie z odwołaniem do sądów europejskich - Żeby sprawa trafiła do Strasburga trzeba wyczerpać drogę krajową. Zamierzam ją wyczerpać rękoma obrońców. Sprawa wydaje się oczywista – stwierdził.
Zapytany w programie o to czy pojawi się na rozprawie, odpowiedział, że nie wyobraża sobie stawienia się w Izbie Dyscyplinarnej
Nie uznaję tego organu. Moja noga tam nie postanie
- stwierdził zawieszony Maciej Ferek.
Sędzia orzekał głównie w sprawach ubezpieczeniowych, dóbr materialnych czy kredytów frankowych - Miałem w referacie około 230 spraw. Dwóch sekretarzy z mojego wydziału wkroczyło do mojego gabinetu i w dwóch wózkach wywieziono wszystkie moje akta – powiedział odsunięty od orzekania gość programu „Prawoteka”.
oprac. mu
Prawoteka – wyjątkowy program prowadzony przez sędzie: Monikę Ciemięgę, Jolantę Jeżewską i Martę Kożuchowską – Warywodę z Fundacji Edukacji Prawnej Iustitia. W poniedziałki o 21 w Resecie Obywatelskim