Total Posts : 48 posts
Maciej Świrski, dzisiaj jako szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, walczy z wolnymi mediami. To jednak nie jest jego pierwsza rola w obozie PiS.
2005 r. po akcji z „dziadkiem Tuska z Wermachtu”, był wręcz wyklęty w PiS. Mozolnie wracał na szczyty. Gdy w 2015 r. PiS przejęło władzę, Jacek Kurski został szefem TVP. Za- mienił ją w machinę propagandy władzy, szczucia na każdego, kto podpadł PiS, ale nade wszystko – we własne księstwo.
undusz Sprawiedliwości stał się dla partii Zbigniewa Ziobry skarbonką bez dna, do której sięga się, kiedy tylko najdzie ochota. Partia nie ma własnych pieniędzy, bo jej politycy są zmu- szeni startować z list PiS, a Jarosław Kaczyński nie dzieli się z nimi subwencjami z budżetu.
Pewnie jeszcze nigdy konferencje prasowe prezesa Narodowego Banku Polskiego nie cieszyły się takim zainteresowaniem jak za prezesury Adama Glapińskiego. Cytatów uznawanych za śmieszne krąży potem w sieci co niemiara.
Ta sprawa zbulwersowała opinię publiczną w Polsce. Dla osiągnięcia interesu politycznego i pokazania, że skazany pedofil należał do Platformy Obywatelskiej, ujawniono personalia ofiary. A molestowany chłopiec popełnił samobójstwo. Prym w tej sprawie wiódł radny od Ziobry, Dariusz Matecki.
Olga Semeniuk-Patkowska zasłynęła w tej kadencji Sejmu z wielu rzeczy: została szefową rady Polskiej Agencji Kosmicznej, wzięła ślub z wiceministrem finansów Piotrem Patkowskim i lansowała się z nim później na łamach tabloidów, chciała rozpadu Unii Europejskiej.
Jeszcze chwila i Kraśnik, powiatowe miasto w Lubelskiem, zostanie pozbawione własnego szpitala. To wynik niefrasobliwości władz z PiS, gdzie marszałkiem jest Jarosław Stawiarski – jeszcze niedawno wiceminister w rządzie Beaty Szydło.
„Gazeta Wyborcza” oskarżyła obecnego szefa sztabu wyborczego PiS Joachima Brudzińskiego, że za pieniądze Polskiego Holdingu Hotelowego wyremontował swój prywatny apartament w centrum stolicy. Zarzuty były przestrzelone. Co nie znaczy, że nic się nie stało.
Postać Bartłomieja Misiewicza stała się jednym z symboli rozpasania ekipy PiS w instytucjach państwowych i spółkach Skarbu Państwa.
Najpierw kazał rolnikom nie sprzedawać zboża. Potem pozwolił na to, by w sposób niekontrolowany do Polski wjechało – i tu zostało – kilka milionów ton zboża z Ukrainy! Gdy to wyszło na jaw, przekonywał, że rolnicy „źle go zrozumieli”.
To jedna z największych afer rządu Mateusza Morawieckiego. Od kilku lat w internecie pojawiają się mejle pozyskane z prywatnej skrzynki ministra Michała Dworczyka. Problem w tym, że nie są one prywatne. To korespondencja między nim, premierem i jego otoczeniem o wielu ważnych sprawach.
Stanisława Kasprzycka to działaczka PiS z rodzinnych stron Daniela Obajtka. Gdy była kandydatką do Sejmu, startowała z hasłem: „Najważniejszy jest człowiek, a władza powinna mu służyć!”. Dziś już wiemy, że tym człowiekiem była pani Kasprzycka.
Poseł Sak z Tarnowa chodzi po telewizjach i opowiada, że im więcej przejrzystości w życiu publicznym, tym lepiej. Prześwietliliśmy co nieco jego wydatki na biuro poselskie. I okazało się, że w ubiegłym roku wydał ponad 20 tys. zł na stronę internetową, która nie istnieje.
Przez cztery lata nadzorował policję w taki sposób, że trudno było powiedzieć, czy bar- dziej sam siebie narażał na śmieszność, czy podlaskich funkcjonariuszy. Jarosław Zieliński mieszka bowiem w Suwałkach i większość jego aktywności jest lokalna.
Określenie „tłuste koty” wzięło się właśnie od tej pary. On – Krzysztof Sobolewski – szef struktur PiS, sekretarz generalny partii. Ona – Sylwia Sobolewska – świeżo upieczona małżonka tego pana. On – żyjący ze „skromnego” uposażenia posła. Ona – zarabiająca kokosy w spółkach Skarbu Państwa.
Przez lata aukcje koni w Janowie Podlaskim przykuwały uwagę mediów na całym świecie. Pride of Poland były naprawdę naszą dumą, choć od pewnego czasu celem samym w sobie zaczęły stawać się ceny za sprzedane rumaki, a nie ich hodowla.
To był jeden z największych skandali ujawnionych w ostatnich miesiącach przez media. W Legnicy ludzie umierają, bo nie ma miejsca na OIOM, by ratować ciężko chorych.
Waldemar Buda pięknie się uśmiecha w mediach społecznościowych, w rządzie trzyma się blisko premiera Mateusza Morawieckiego. Ale wie, że najważniejsze to zadbać o najbliższych kolegów. A ci od czasu, gdy PiS wzięło władzę, mają się znakomicie.
Odkąd Jadwiga Emilewicz stała się ważną postacią rządowego układu, jej mąż i jego firma zarabiają kokosy na współpracy z najważniejszymi spółkami Skarbu Państwa. Była pani wicepremier, a od niedawna ponownie członek rządu tłumaczy, że to… dla przejrzystości.
Choć Andrzej Gut-Mostowy i jego rodzina są współwłaścicielami jednego z największych ośrodków narciarskich w Polsce, to właśnie on decydował, czy w czasie pandemii stoki będą otwarte, czy zamknięte. Wiele branż nie miało takiej szansy. On jednak zapewnia, że to nie miało żadnego znaczenia.
Kiedy był wiceministrem rolnictwa, załatwił bratu dzierżawę ziemi, próbował załatwić odszkodowanie za gradobicie, którego nie było, a w spektakularnym finale tej historii dostał w prezencie ślubnym ciągnik wart, bagatela, 1,5 mln zł i wziął udział w jego reklamie. Norberta Kaczmarczyka
Korupcja polityczna za rządów PiS osiągnęła poziomy, które można nazwać himalajami żenady. Kiedy posłanka z Bełchatowa zagroziła, że nie będzie głosować razem z rządem, prezes Jarosław Kaczyński z premierem Mateuszem Morawieckim nie tylko dali posadę jej człowiekowi, a jej samej awans
Zamiast zrozumienia problemów – pogarda. Zamiast podwyższenia skromnej renty so- cjalnej – buta. To dla rodziców osób niepełnosprawnych mają posłowie PiS. A brylował wśród nich Jacek Kurzępa, który nie ma problemu z wyobrażeniem sobie życia za 1600 zł miesięcznie. Sam tyle zarabia, ale dziennie.
Jeszcze 10 lat temu był pogodynkiem w regionalnej TVP. Dorabiał jako konferansjer. Po dojściu PiS do władzy zrobił błyskawiczną karierę i zarobił wielkie pieniądze. I gdy potrzebował, był z PiS, a gdy nie było to konieczne, to do partii nie należał.
Wiele stowarzyszeń czy fundacji wykonujących od lat kapitalną pracę dla swoich środowisk lokalnych czy pozostawionych samemu sobie przez państwo grup społecznych za rządów PiS zostało skazanych na wegetację. Odcięto je od wszelkich funduszy.
Została skazana za oszukiwanie w Sejmie: kamery zarejestrowały, jak głosuje za partyjnego kolegę. Ma zakaz zajmowania stanowisk w administracji publicznej. Małgorzata Zwiercan bez problemu szefuje jednak Ochotniczym Hufcom Pracy.
Podróż z Warszawy do Rzeszowa to jakieś 3–4 godziny za kółkiem. Oczywiście, mogą być korki, i – co ważne – trzeba zapłacić za paliwo. I to niemało, Ten bowiem, będąc marszałkiem, nie tylko nie stał w korkach i nie płacił za paliwo. My za nie płaciliśmy.
Oczekujemy od rządzących zapewnie- nia nam poczucia bezpieczeństwa. Nie tylko w sytuacji, gdy 200 km od polskiej granicy trwa wojna, ale w takiej szczególnie. To dlatego sprawa zaginionej rakiety pod Bydgoszczą jest aferą.
To jego ludzie zajmowali kluczowe stanowiska w Elektrowni Ostrołęka. Tej samej, której działalność zdaniem Najwyższej Izby Kontroli przyniosła Skarbowi Państwa gigantyczne straty.
Skutki bezpośredniego kontaktu władzy z obywatelami bywają katastrofalne. Przekonała się o tym Agnieszka Głazek, naczelniczka poczty w Pacanowie. Minister Michał Cieślak przyszedł odebrać list, a niedługo potem kobieta straciła pracę!
Przez lata nie mógł skończyć studiów ani znaleźć pracy. Jak nigdzie sobie nie poradzisz, to w polityce sobie poradzisz. Zwłaszcza, gdy twoim ojcem jest Ryszard Czarnecki (w po- lityce od zawsze, zaczął w ZChN, potem Samoobrona, a wreszcie PiS). Tak to
Jedno z najważniejszych wydarzeń trwającej kampanii wyborczej PiS zorganizowało w Bogatyni. To rzeczywiście wyjątkowe miejsce na mapie Polski. Nie dlatego nawet, że działacze PiS zorganizowali tam przestępczy proceder.
Klął jak szewc na swojego wuja na ujawnionych taśmach. Powstało o nim chyba więcej tekstów śledczych niż wobec jakiejkolwiek innej postaci obozu PiS przez 8 lat rządzenia.
Adam Andruszkiewicz wszedł do Sejmu w grupie Pawła Kukiza, który przez lata opowiadał, że do polityki nie idzie dla pieniędzy. Gdy jednak PiS zaczął kupować sobie większość sejmową, na lep rządowych fuch złapali się właśnie Andruszkiewicz i koledzy.
Łukasz Mejza jeszcze jesienią 2021 r. był nikomu nieznanym posłem niezrzeszonym. Najpierw stał się znany, bo był posłem brakującym PiS do większości w Sejmie. A nie- długo potem Wirtualna Polska ujawniła, że w czasie pandemii poseł wymyślił „biznes”.
Dzisiaj zajmuje się budową tzw. małego atomu z Orlenem. Pracował dla GetBacku, który zostawił na lodzie tysiące ludzi – stracili setki milionów złotych. Jednak najbardziej zna- na jest historia, gdy jako minister skarbu w rządzie PiS znalazł się pod lupą CBA.
Kampania wyborcza byłej już minister edukacji i europosłanki PiS Anny Zalewskiej była współfinansowana z pieniędzy, które lokalni działacze PiS ukradli z Polskiego Czerwo- nego Krzyża.
Pandemia i związane z nią obostrzenia w poruszaniu się i funkcjonowaniu społecznym przez długie lata będą odbijać się nam czkawką, i to z wielu powodów. Jednak zdaniem wiceministra Piotra Patkowskiego lockdown to musiał być cudowny czas dla Polaków, bo zaoszczędzili mnóstwo pieniędzy! W listopadzie 2020 r. w czasie debaty zorganizowanej
Zamiast dogadać się z czeskim rządem w sprawie elektrowni w Turowie na długo przed kampanią wyborczą w tym kraju, minister klimatu Michał Kurtyka chodził i opowiadał, że ich warunki są nie do przyjęcia.
Na kilka miesięcy przed zimą przełomu 2022 i 2023 roku rząd PiS był przerażony perspektywą mroźnej zimy, w której Polakom będzie zimno. To by niechybnie oznaczało, że w wyborach kilka miesięcy później to władzy będzie „gorąco”. Politycy rządu namawiali nawet Polaków, by zbierali chrust w lesie.
Paweł Kukiz, idąc do polityki, zapewniał, że nie będzie brał żadnych pieniędzy publicznych. Krytykował polityków za sięganie po takie środki, a partie polityczne – za branie subwencji. Teraz jego stowarzyszenie i fundacja dostają miliony.
Najpierw kazał rolnikom nie sprzeda- wać zboża. Potem pozwolił na to, by w sposób niekontrolowany do Polski wjechało – i tu zostało – kilka milionów ton zboża z Ukrainy! Gdy to wyszło na jaw, przekonywał, że rolnicy „źle go zrozumieli”.
Od dziecka wszyscy wiemy, że Mikołaj Kopernik wstrzymał Słońce i ruszył Ziemię. Nie wszyscy jednak jeszcze słyszeli o asystencie Jarosława Kaczyńskiego, który… wstrzymał pracę kopalni, żeby się w niej oświadczyć. Najpierw jednak załatwił koledze posadę wiceprezesa, a potem prezesa tej kopalni.
W PiS zdaje się obowiązywać zasada, że im bardziej wszystkim wydaje się, że dana osoba nie nadaje się na żadne stanowisko, tym większa jest szansa, że zajmie to najbardziej eksponowane.
Przez dwie kadencje swoich rządów PiS zrobiło wiele, by narazić na szwank wizerunek policji. Sytuacja z komendantem głównym policji gen. Jarosławem Szymczykiem, któremu w gabinecie wybuchł granatnik, była wisienką na torcie.
Każdy zna powiedzenie, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. A co brukuje się politycznymi mirażami, snami o potędze i milionami przepalonymi na utopijne wizje? Wystarczy pojechać do Szczecina i popłynąć polskim promem. Uprzedzając pytania – tak, to niemożliwe. Promów nie ma.
W Polsce rządzonej przez PiS publiczne pieniądze można przewalić praktycznie na wszystko. W sprawie, w którą zamieszany jest prominentny polityk tej partii i ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski, zrobiono prze- kręt na jabłkach. A potem mechanizm powtórzono na mleku.
Fundacja Arbitror planuje wydać broszurę dokumentującą 100 największych afer ostatnich lat. Broszura ma być wydana w conajmniej 100 000 egzemplarzy, będzie bezpłatna i kolportowana w "Polsce powiatowej" na przełomie lipca i sierpnia.